- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Wieczorny chillout :)))))))
Piątek, 10 maja 2013 | dodano: 14.06.2013Kategoria do 50 km, Wieczorny Chillout, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0)
12.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 21.90 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Wieczorem z Kamilem mała rundka po mieście....
Cóż więcej pisać...było fanie :**************
Cóż więcej pisać...było fanie :**************
Do Kamila do pracy :))
Środa, 8 maja 2013 | dodano: 18.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0)
8.44 km (0.00 km teren), czas: 00:35 h, avg:14.47 km/h,
prędkość maks: 26.40 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Mała przejażdżka popołudniowa do Kamila do pracy, a potem po mieście. Niestety Majka wolała zostać u moich rodziców i poszaleć na hulajnodze..
Nie ma też żadnych zdjęć, bo czasem tak to bywa, że po prostu nie ma co fotografować..
Dziękuję Kochanie :***
Nie ma też żadnych zdjęć, bo czasem tak to bywa, że po prostu nie ma co fotografować..
Dziękuję Kochanie :***
Majówka do Kazimierza
Piątek, 3 maja 2013 | dodano: 20.05.2013 Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0)
23.50 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:23.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Wybraliśmy się do Kazika ze znajomymi, mimo iż pogoda nie była cudowna. Ścieżka rowerowa z Puław do Kazimierza Dolnego z każdym miesiącem przybiera na długości. Omija się najbardziej ruchliwy kawałek szosy, sięga nawet za prom w Bochotnicy. Dalej leci prosto do pewnego zakrętu, który nie ukończony, trzeba było przejść na piechotę - góra - dół - góra, a potem znowu piękna ścieżka aż do wysokości oczyszczalni ścieków na wjeździe do Kazika.
Tam już niestety, nie ma za bardzo jak poprowadzić wału, dlatego wjeżdża się już wyboisty fragment szosy i wjeżdża prosto do Kazika.
Ludzi było pełno, no bo to dłuuuuugi weekend, więc nie ma się co dziwić :))
Pokręciliśmy się po miasteczku, zajechaliśmy na cmentarz żydowski, a potem stanęliśmy w kolejce za goferami :DDDDD
Na koniec odwiedziliśmy stary Amfibar - ale o jego dawnej świetności i najsłynniejszych z tamtego miejsca zapiekanek, pamiętają tylko takie dinozaury jak ja :) no i te starsze ode mnie.
Tak więc zaliczyliśmy z Kamilem zapiekankę i wróciliśmy do Puław.
Na szczęście z pochmurnego niebo nie zaczęła lać się woda, bo nie byłoby już tak ciekawie.
Oto parę fotek:
Dziękuję Całej Ekipie za wypad :))))))))))))))))))))))
Tam już niestety, nie ma za bardzo jak poprowadzić wału, dlatego wjeżdża się już wyboisty fragment szosy i wjeżdża prosto do Kazika.
Ludzi było pełno, no bo to dłuuuuugi weekend, więc nie ma się co dziwić :))
Pokręciliśmy się po miasteczku, zajechaliśmy na cmentarz żydowski, a potem stanęliśmy w kolejce za goferami :DDDDD
Na koniec odwiedziliśmy stary Amfibar - ale o jego dawnej świetności i najsłynniejszych z tamtego miejsca zapiekanek, pamiętają tylko takie dinozaury jak ja :) no i te starsze ode mnie.
Tak więc zaliczyliśmy z Kamilem zapiekankę i wróciliśmy do Puław.
Na szczęście z pochmurnego niebo nie zaczęła lać się woda, bo nie byłoby już tak ciekawie.
Oto parę fotek:
Wszyscy razem :)))© uluru
Widok ze ścieżki© uluru
Poznajecie, prawda?? :))© uluru
Ekipa tej Majówki© uluru
Widok z tyłu wielkiej płyty© uluru
Tak wygląda cmentarz© uluru
Jeden z grobów żydowskich© uluru
Miejsce, gdzie można spisać swoje marzenia i wsunąć pod kamień© uluru
Widok z Cmentarz Żydowskiego© uluru
Groby żydowskie© uluru
Artistik© uluru
Artiskik again© uluru
Pajęczyna w dziupli drzewa© uluru
Dziękuję Całej Ekipie za wypad :))))))))))))))))))))))
Majówka..Dzień Pierwszy :))
Środa, 1 maja 2013 | dodano: 02.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1)
23.20 km (0.00 km teren), czas: 00:01 h, avg:1392.00 km/h,
prędkość maks: 30.80 km/hTemperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Sama nie wiem jakby tu zacząć...w zeszłym roku pogoda była cuuuuudowna, upał aż był dokuczliwy...
Byliśmy wtedy z Kamilem w Mielcu u Grzesia i Pauli :]
W tym roku...cóż, pogoda nie dopisuje, jednak jeździć zacząć trzeba i nadrabiać zaległości. :))
Tego właśnie dnia umówiliśmy się ze znajomymi na przejażdżkę na punkt widokowy na Azotach.
Tak więc po przedpołudniowym byczeniu i hardcorowym treningu uskutecznionym przez moją skromną osobę, pojechaliśmy na wyznaczony punkt.
Było fajnie, nie ma co, chociaż wiaterek jak zwykle dawał znać. Miastem dotarliśmy do miejsca i....było jak kiedyś, cisza, spokój, tylko śpiewające ptaki i widok dymów wydobywających się z kominów Azotowskich.
Dawno tu nie byliśmy a to miejsce wogóle się nie zmieniło, jest takie jak dawniej. Można tu odpocząć, pomyśleć i powygłupiać :))))))
Parę fotek....
Potem, kiedy już odtajaliśmy, zajechaliśmy do sklepu, by zakupić produkty na gofry, których autorem miał być Kamil :)))
Ogólnie dzień i wieczór spędzony baaaardzo udanie :DDDDD
Dziękuję Kochanie :******
Byliśmy wtedy z Kamilem w Mielcu u Grzesia i Pauli :]
W tym roku...cóż, pogoda nie dopisuje, jednak jeździć zacząć trzeba i nadrabiać zaległości. :))
Tego właśnie dnia umówiliśmy się ze znajomymi na przejażdżkę na punkt widokowy na Azotach.
Tak więc po przedpołudniowym byczeniu i hardcorowym treningu uskutecznionym przez moją skromną osobę, pojechaliśmy na wyznaczony punkt.
Było fajnie, nie ma co, chociaż wiaterek jak zwykle dawał znać. Miastem dotarliśmy do miejsca i....było jak kiedyś, cisza, spokój, tylko śpiewające ptaki i widok dymów wydobywających się z kominów Azotowskich.
Dawno tu nie byliśmy a to miejsce wogóle się nie zmieniło, jest takie jak dawniej. Można tu odpocząć, pomyśleć i powygłupiać :))))))
Parę fotek....
Na Azotach© uluru
Azoty...© uluru
Z bliska..jak dla mnie zupełnie jak statek kosmiczny..© uluru
Kwiatuszki są na Azotach...© uluru
Kominy© uluru
Potem, kiedy już odtajaliśmy, zajechaliśmy do sklepu, by zakupić produkty na gofry, których autorem miał być Kamil :)))
Ogólnie dzień i wieczór spędzony baaaardzo udanie :DDDDD
Dziękuję Kochanie :******
Krótko z Kamilem :))
Sobota, 27 kwietnia 2013 | dodano: 29.04.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2)
8.38 km (0.00 km teren), czas: 00:35 h, avg:14.37 km/h,
prędkość maks: 23.70 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj pogoda niestety nie była za ciekawa, co chwila padał deszczyk a do tego zawiewał wiatr.
No nic po wyjeździe Krasnala Ogrodowego trzeba było się z domu ruszyć, żeby nie zwariować.
Tak więc zdecydowałam się pojechać do Kamila do pracy i potem mieliśmy robić mała rundkę gdzieś, gdzie się da.
Pojechałam, ale ciągły przelotny deszcz i nieprzyjemny wiatr nieco pokrzyżował Nasze plany. Przejechaliśmy się tylko po mieście, zajechaliśmy na kebaba "Pod Psem" i wróciliśmy do domu..
No nic po wyjeździe Krasnala Ogrodowego trzeba było się z domu ruszyć, żeby nie zwariować.
Tak więc zdecydowałam się pojechać do Kamila do pracy i potem mieliśmy robić mała rundkę gdzieś, gdzie się da.
Pojechałam, ale ciągły przelotny deszcz i nieprzyjemny wiatr nieco pokrzyżował Nasze plany. Przejechaliśmy się tylko po mieście, zajechaliśmy na kebaba "Pod Psem" i wróciliśmy do domu..
Rodzinnie w Kazimierzu i na rowerze ;))
Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013Kategoria do 50 km, Rodzinnie, W towarzystwie, Z Kamilem, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(3)
8.68 km (0.00 km teren), czas: 00:56 h, avg:9.30 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:18.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Na weekend pojawił się Starszy Brat Mój z córcią Natalką :)) W sobotę pogoda była średnio spacerowa i rowerowa, dlatego w słoneczną niedziele postanowiliśmy ruszyć się z Puław do Kazimierza - samochodem, a potem rowerem - już tylko z Majką i Kamilem nad Wisłę :)))
Tak więc najpierw odwiedziliśmy Kazimierz Dolny nad Wisła, no i oczywiście jak przy takiej pogodzie, było dużo turystów i cyganek, które jak zawsze zachęcały do wróżenia...
Było fajnie, jak zawsze :) zaliczyliśmy pyyyyyyyycha lody, w tylko Nam znanym miejscu i koguta rodem z Kazimierza :)))))
Po obiadku,kiedy jedna połowa rodzinki musiała powrócić do miejsca swego zamieszkania, druga postanowiła skorzystać z pogody i wsiąść na rower :))
Tak więc szybko ubraliśmy się i ruszyliśmy na ścieżkę rowerową nad Wisłą, a stamtąd na Marinę.
Majka dzielnie dawała sobie radę na nowym rowerze, chociaż zdarzały się wpadki, czy jęki i bolące nogi.
Jednak wypad była baaaardzo udany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję Kochani za wypad :))))))))))))))))))))
Tak więc najpierw odwiedziliśmy Kazimierz Dolny nad Wisła, no i oczywiście jak przy takiej pogodzie, było dużo turystów i cyganek, które jak zawsze zachęcały do wróżenia...
Z dziewczynami w Kazimierzu :))© uluru
Widok na Basztę..© uluru
Zdjęcie rodzinne :))© uluru
Widok na starówkę w Kazimierzu© uluru
Było fajnie, jak zawsze :) zaliczyliśmy pyyyyyyyycha lody, w tylko Nam znanym miejscu i koguta rodem z Kazimierza :)))))
Po obiadku,kiedy jedna połowa rodzinki musiała powrócić do miejsca swego zamieszkania, druga postanowiła skorzystać z pogody i wsiąść na rower :))
Tak więc szybko ubraliśmy się i ruszyliśmy na ścieżkę rowerową nad Wisłą, a stamtąd na Marinę.
Majka dzielnie dawała sobie radę na nowym rowerze, chociaż zdarzały się wpadki, czy jęki i bolące nogi.
Jednak wypad była baaaardzo udany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Widok ze ścieżki rowerowej..© uluru
Rowerowa rodzinka :)))))© uluru
Wysoka Wisła tego roku..© uluru
Widok na Marinę© uluru
Marina Puławy© uluru
Dziękuję Kochani za wypad :))))))))))))))))))))
Wieczorny chillout...
Czwartek, 18 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013Kategoria do 50 km, Spacerowo, W towarzystwie, Wieczorny Chillout, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1)
10.91 km (0.00 km teren), czas: 00:55 h, avg:11.90 km/h,
prędkość maks: 21.90 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Udało Nam się wreszcie wyjechać wieczorem na rower :))))))))))))))
Dłuuuuuuuuuuugo na to czekaliśmy, i jak się okazało było warto. Tego wieczoru nawet nie można było narzekać na pogodę, bo było całkiem przyjemnie.
Pojechaliśmy sobie przez miasto na bulwar zobaczyć jak wysoka jest Wisła, no
i rzeczywiście jest i pewnie nie prędko opadnie..
Potem spowrotem znów zahaczyliśmy o miasto, gdzie w jego samym centrum remontują znaną z wielu już zdjęć fontannę (tym razem nie sfotografowana, bo zdjęcia wieczorne telefonem słabo wychodzą).
Przez zapiaszczone nadal ulice osiedla do domciu.
Przejażdżka jak na pierwszy wieczorny raz w sam raz, na rozruszanie się :)))
Dzięki Kochanie za wieczór :***
Dłuuuuuuuuuuugo na to czekaliśmy, i jak się okazało było warto. Tego wieczoru nawet nie można było narzekać na pogodę, bo było całkiem przyjemnie.
Pojechaliśmy sobie przez miasto na bulwar zobaczyć jak wysoka jest Wisła, no
i rzeczywiście jest i pewnie nie prędko opadnie..
Potem spowrotem znów zahaczyliśmy o miasto, gdzie w jego samym centrum remontują znaną z wielu już zdjęć fontannę (tym razem nie sfotografowana, bo zdjęcia wieczorne telefonem słabo wychodzą).
Przez zapiaszczone nadal ulice osiedla do domciu.
Przejażdżka jak na pierwszy wieczorny raz w sam raz, na rozruszanie się :)))
Gdzieś na ulicy Niemcewicza..© uluru
Żeby nie było, że o tej porze jeżdżę sama...© uluru
Dzięki Kochanie za wieczór :***
Cała paczka razem :)))
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2)
7.23 km (0.00 km teren), czas: 00:50 h, avg:8.68 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:11.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj wyszliśmy cała paczką, czyli Majka, koleżanka Ania i jej chłopak Piotr oraz ja na rower. Postanowiliśmy odwiedzić Kamila w pracy i wrócić z nim do domu.
Mimo słonka, nie była tak ciepło, dlatego ubraliśmy się by nie zmarznąć a ja i tak w drodze powrotnej narzekałam na brak rękawiczek :((
Maja od paru dni jeździ na nowym, większym rowerze, dlatego wszystkie początkowe jazdy z Mają będą tempem spacerowym, żeby mała rowerzystka przyzwyczaiła się do "nowej maszyny" :)))
Poza tym, gdzie tu się spieszyć......
Tak więc pojechaliśmy do Kamila do pracy i miastem w świetle zachodzącego słońca wróciliśmy do domciu, a po drodze stanęliśmy na wygłupy przed obiektywem aparatu...
Dzięki Wszystkim za wypad :]]]]]]]
Mimo słonka, nie była tak ciepło, dlatego ubraliśmy się by nie zmarznąć a ja i tak w drodze powrotnej narzekałam na brak rękawiczek :((
Maja od paru dni jeździ na nowym, większym rowerze, dlatego wszystkie początkowe jazdy z Mają będą tempem spacerowym, żeby mała rowerzystka przyzwyczaiła się do "nowej maszyny" :)))
Poza tym, gdzie tu się spieszyć......
Tak więc pojechaliśmy do Kamila do pracy i miastem w świetle zachodzącego słońca wróciliśmy do domciu, a po drodze stanęliśmy na wygłupy przed obiektywem aparatu...
Wygłupy rowerowe :)))© uluru
Wygłupów ciąg dalszy :)))© uluru
Dzięki Wszystkim za wypad :]]]]]]]
Dziewczyny razem na rowerku :)))
Środa, 10 kwietnia 2013 | dodano: 13.04.2013Kategoria do 50 km, Po parku, Rodzinnie, Spacerowo, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(4)
5.25 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Ponieważ w ciągu dnia pogoda zapowiadała się cudownie, postanowiłam po południu wyjść z Majką na małą rundkę rowerową :))
Tak tez się stało i po szkole zjadłyśmy obiad, ubrałyśmy się odpowiednio i ruszyłyśmy.. Na chodnikach dużo piachu a na trawie jeszcze resztki śniegu. Jednakże już czuć, że nadchodzi wiosna!!!!!!!!!!!!!!
Co więc można napisać...jazda na rowerze dodaje siły, motywuje do życia, do działania...zupełnie jakby na nowo budziło się Nas życie !!!!!!!!!!!!!!!!!
Zdjęcia robione telefonem, a kilometrarz z głowy, ponieważ wybierając się z Majką nie da rady o wszystkim pamiętać..:)))
Mamy nadzieje, że pogoda będzie już tylko lepsza :)) a jeśli tak to do zobaczenia na trasach :)))))))))))))))))))))))))))))))
Tak tez się stało i po szkole zjadłyśmy obiad, ubrałyśmy się odpowiednio i ruszyłyśmy.. Na chodnikach dużo piachu a na trawie jeszcze resztki śniegu. Jednakże już czuć, że nadchodzi wiosna!!!!!!!!!!!!!!
Co więc można napisać...jazda na rowerze dodaje siły, motywuje do życia, do działania...zupełnie jakby na nowo budziło się Nas życie !!!!!!!!!!!!!!!!!
Brama do Paru od strony Pałacu Marynki...niestety zamknięta :(((© uluru
Pałac Marynki..© uluru
Końcówki śniegu..© uluru
Majka i Mama razem :DDD© uluru
Oto Nasze rowery :))© uluru
Mała modelka :))© uluru
Modelkka :)© uluru
Mama też pozuje :))© uluru
Zdjęcia robione telefonem, a kilometrarz z głowy, ponieważ wybierając się z Majką nie da rady o wszystkim pamiętać..:)))
Mamy nadzieje, że pogoda będzie już tylko lepsza :)) a jeśli tak to do zobaczenia na trasach :)))))))))))))))))))))))))))))))
Dżulietta rozpoczyna sezon rowerowy :))))))))
Środa, 6 marca 2013 | dodano: 06.03.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower:
Komentarze(6)
9.78 km (0.00 km teren), czas: 00:49 h, avg:11.98 km/h,
prędkość maks: 22.30 km/hTemperatura:11.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Nareszcie wyszłam na rower w tym roku!!!!!!!!
Pogoda była śliczna, słoneczko grzało..tak było jednak w ciągu dnia :))
Ja, korzystając z okazji, że Krasnal Ogrodowy poszedł do koleżanki się bawić, pojechała do Kamila do pracy :]
Ubrałam się stosownie do pogody i pokazałam Światu moją śliczną Dżuliettę :))))))
Było rewelacyjnie, tym bardziej po takiej długiej przerwie i na odnowionym sprzęcie. Pozwoliłam sobie nawet na podjazd, który o dziwo poszedł mi znakomicie :))
Tylko nie wiem czemu ludzie się na mnie patrzyli dziwnie..przecież ani brzydka ani brudna nie byłam...
Dzisiaj mały dystansik, taki dla rozgrzewki, ot przejażdżka po osiedlu domków jednorodzinnych :]
Wczoraj swoją premierę miała Majeczka :)))
Pozdrawiam i życzę już tylko ciepłych i słonecznych dni!!!!!!!!!!!
Pogoda była śliczna, słoneczko grzało..tak było jednak w ciągu dnia :))
Ja, korzystając z okazji, że Krasnal Ogrodowy poszedł do koleżanki się bawić, pojechała do Kamila do pracy :]
Ubrałam się stosownie do pogody i pokazałam Światu moją śliczną Dżuliettę :))))))
Było rewelacyjnie, tym bardziej po takiej długiej przerwie i na odnowionym sprzęcie. Pozwoliłam sobie nawet na podjazd, który o dziwo poszedł mi znakomicie :))
Tylko nie wiem czemu ludzie się na mnie patrzyli dziwnie..przecież ani brzydka ani brudna nie byłam...
Dzisiaj mały dystansik, taki dla rozgrzewki, ot przejażdżka po osiedlu domków jednorodzinnych :]
Uluru na tle zachodu słońca :))))© uluru
Zachód słońca....© uluru
Wczoraj swoją premierę miała Majeczka :)))
Pozdrawiam i życzę już tylko ciepłych i słonecznych dni!!!!!!!!!!!