- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 77.43 km (w terenie 8.00 km; 10.33%) |
Czas w ruchu: | 05:50 |
Średnia prędkość: | 13.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 28.00 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 19.36 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Lajcik po mieście :))
Komentarze(4) 14.30 km (0.00 km teren), czas: 00:55 h, avg:15.60 km/h, prędkość maks: 24.30 km/hTemperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Wybraliśmy się z Kamilem po mieście. Pojechaliśmy na Bulwar, bo tam pomalowana została jakaś część muru. Byliśmy ciekawi jak to wygląda. Potem jak zwykle powłóczyliśmy sie po mieście tu i tam..
Było jak zwykle fajnie, choć krótko..ale czasem tak bywa że zdrowie pozwala tylko na krótkie przejażdżki...Nic to najważniejsze, że rower jest w użyciu :))))
Dziękuję Kochanie :****
Bulwar nad Wisłą© uluru
Bulwar nad Wisłą© uluru
Pomalowany fragment muru na Bulwarze© uluru
W oddali stary most na Wiśle© uluru
Taki tam widoczek© uluru
Mój Kolarz Kamil :))))© uluru
Moja ślicznotka© uluru
Było jak zwykle fajnie, choć krótko..ale czasem tak bywa że zdrowie pozwala tylko na krótkie przejażdżki...Nic to najważniejsze, że rower jest w użyciu :))))
Dziękuję Kochanie :****
Merida Mazowia MTB - Maraton PUŁAWY
Komentarze(2) 9.43 km (0.00 km teren), czas: 00:36 h, avg:15.72 km/h, prędkość maks: 25.00 km/hTemperatura:17.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
W dniach 12-14 lipiec miała miejsce co roczna kolarka impreza Mazowia MTB Maraton - tym razem przez 3 dni, Kazimierz, Puławy, Nałęczów.
Dzisiaj bylo w Puławach, więc mimo, iż żałowaliśmy, że nie strartowaliśmy, pojechalismy zobaczyć jakie maszyny startowały w maratonie i jak wogóle wyglądała organizacja imprezy.
Aparat w plecy i kiedy spotkaliśmy się z mieście z Kamilem, od razu skierowaliśmy się do Mariny, gdzie odbywała się impreza.
Było bardzo dużo fantastycznych maszyn. Kamil nie mógł wyjść z zachwytu nad tym co widział...brak słów
Reszta na zdjęciach............
Jutro zamierzamy pojechać do Nałęczowa...
Dzisiaj bylo w Puławach, więc mimo, iż żałowaliśmy, że nie strartowaliśmy, pojechalismy zobaczyć jakie maszyny startowały w maratonie i jak wogóle wyglądała organizacja imprezy.
Aparat w plecy i kiedy spotkaliśmy się z mieście z Kamilem, od razu skierowaliśmy się do Mariny, gdzie odbywała się impreza.
Było bardzo dużo fantastycznych maszyn. Kamil nie mógł wyjść z zachwytu nad tym co widział...brak słów
Reszta na zdjęciach............
MERIDA była wszędzie© uluru
MTB Maraton© uluru
Kolarze© uluru
Namioty© uluru
Kamil był zszokowany widokiem tylu zudownych maszyn© uluru
Nasze cuda dziwnie wyglądały wśród innych bez numerków startowych© uluru
Kolega Kamila był nieźle ubrudzony© uluru
Błoto było wszedzie© uluru
Nawet spodenki można było mieć z napisem MARATON MTB© uluru
Koszulka warta wystartowania w maratonie© uluru
Namioty firmowe i pełno kolarzy© uluru
Flagi Mazowia MTB© uluru
Kamil z Nami cudami© uluru
Kamil na tle logo© uluru
Marina© uluru
Marina© uluru
Jutro zamierzamy pojechać do Nałęczowa...
Off road ze znajomymi :)))
Niedziela, 7 lipca 2013 | dodano: 13.07.2013Kategoria do 50 km, off-road, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2)
32.40 km (8.00 km teren), czas: 02:39 h, avg:12.23 km/h,
prędkość maks: 22.00 km/hTemperatura:31.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Zaplanowany mieliśmy dzisiaj off-road ze znajomymi. Pogoda była super, niebo bez żadnych chmurek, samopoczucie też dopisywało...
Najpierw spokojnie na Azoty, gdzie zrobiliśmy mały odpoczynek, ponieważ jechała z Nami wczesno-ciężarna koleżanka.
Potem z każdym metrem było już tylko gorzej, najpierw ze względu na komary i ich coraz większe ilości, a potem ze względu na wyboje, piach i krzaki.
Miało być spokojnie a w efekcie po ciężkim lesie, głębokim piachu, gałęziach i strasznej chmarze komarów, wylądowaliśmy na stacji w Gołębiu.
Byliśmy bardzo, ale to bardzo zmęczeni...brak słów.....ale przynajmniej ja byłam zadowolona, bo dawno Nas nie było w terenie a to bardzo miła odmiana dla szosy.
Parę zdjęć...
Było suuuuuuuuuuupppppppppppppeeeeeeeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję :*********************
Najpierw spokojnie na Azoty, gdzie zrobiliśmy mały odpoczynek, ponieważ jechała z Nami wczesno-ciężarna koleżanka.
Potem z każdym metrem było już tylko gorzej, najpierw ze względu na komary i ich coraz większe ilości, a potem ze względu na wyboje, piach i krzaki.
Miało być spokojnie a w efekcie po ciężkim lesie, głębokim piachu, gałęziach i strasznej chmarze komarów, wylądowaliśmy na stacji w Gołębiu.
Byliśmy bardzo, ale to bardzo zmęczeni...brak słów.....ale przynajmniej ja byłam zadowolona, bo dawno Nas nie było w terenie a to bardzo miła odmiana dla szosy.
Parę zdjęć...
Widok na Azoty© uluru
Razem© uluru
Chłopaki..© uluru
Zdjęcie z ambony© uluru
Stacja Gołąb© uluru
Wszyscy obecni© uluru
Zmęczeni w Gołębiu :))© uluru
Było suuuuuuuuuuupppppppppppppeeeeeeeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję :*********************
Razem w pięknym słońcu :))))))))))))))))
Komentarze(0) 21.30 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:12.78 km/h, prędkość maks: 28.00 km/hTemperatura:29.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Co tu dużo pisać, zebraliśmy się i pojechaliśmy na małą przejażdżkę, tym bardziej, że Majka pojechała na 3 tygodnie na wakacje...
Pogoda była piękna, słonko grzało a My już dawno razem nigdzie nie jeździliśmy...
Wzięliśmy nowy aparat i w drogę :))
Najpierw ścieżką rowerową wzdłuż wału, potem zajechaliśmy po starty most
w poszukiwaniu weny, byliśmy na Bulwarze, potem w stronę nowego mostu, potem ul. Zarzecze, Puławy Chemia, Park Naukowo Technologiczny, ścieżka na Wróblewskiego
i miastem do domu :)))))
Zdjęć zrobionych dużo, ale wybrane tylko te najlepsze...
Było fajnie, jak zawsze :)))))
Dziękuję Kochanie :****
Pogoda była piękna, słonko grzało a My już dawno razem nigdzie nie jeździliśmy...
Wzięliśmy nowy aparat i w drogę :))
Najpierw ścieżką rowerową wzdłuż wału, potem zajechaliśmy po starty most
w poszukiwaniu weny, byliśmy na Bulwarze, potem w stronę nowego mostu, potem ul. Zarzecze, Puławy Chemia, Park Naukowo Technologiczny, ścieżka na Wróblewskiego
i miastem do domu :)))))
Zdjęć zrobionych dużo, ale wybrane tylko te najlepsze...
Odbicie w okularze Ani© uluru
Niebo latem© uluru
Spod mostu© uluru
Widok na Wisłę© uluru
Kolarz© uluru
Pełna twarz© uluru
Takie tam© uluru
Piękne słonko© uluru
Wśród traw© uluru
Na rowerze tez można latać :))© uluru
Kamil..:)))© uluru
Było fajnie, jak zawsze :)))))
Dziękuję Kochanie :****