Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Witam Wszystkich tej zimy :)))))

Piątek, 17 lutego 2012 | dodano: 17.02.2012Kategoria Refleksje Rower:
Komentarze(5) 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Witam wszystkich znajomych i nieznajomych podglądających i czytających mój blog :)

Wiem, że długo i dawno mnie tu nie było, ale spowodowane to było przede wszystkim zimnem za oknem, potem śniegiem, aż wkońcu najsłynniejszym powodem, jakim był brak czasu.
Otóż ten ostatnio dał o sobie znać bardzo intensywnie pod koniec roku i na początku tego 2012. Oczywiście wszystko przez zmiany w życiu moim i nie tylko..:]
Zmiany zaczęły się pod koniec zeszłego roku i trwają nadal.
Teraz jak widać za oknem śnieg i choć jest nieco cieplej, ja niestety jeszcze nie skorzystam z jazdy na mojej ukochanej Dżulietce :(
Musi dziewczyna poczekać na cieplejszą i bardziej sucha aure. Poza tym mój Kołcz delikatnie mi zasugerował, że szkoda Dżulietki na śnieg i potrzeba jest innego roweru na tego typu jazdy. Tak więc zrodziło się zapotrzebowanie na typową zimówkę..zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Poza tym, że tęsknie za jazda na rowerze, to podupadła moja działalność fotograficzna, niestety spowodowana ciągłym brakiem odpowiedniego sprzętu, co zamierzam jak najszybciej nadrobić :]

Tymczasem, od niedawna staliśmy się z Kamilem szczęśliwymi posiadaczami rowerku stacjonarnego. W związku z tym staram się regularnie na nim jeździć, by nie wypaść z formy :]
Ilości przejechanych kilometrów nie podaje, bo to wkońcu tylko tymczasowe zastępstwo dla Dżulietty.

Tak więc, jakby ktoś się zastanawiał, czy przypadkiem nie zginęłam, albo mnie jakaś amba porwała, to proszę się nie martwic, jestem tam gdzie byłam i mam się bardzo dobrze :))))


Na koniec wrzucam, jedno z moich, jak dla mnie, najbardziej udanych zdjęć :)





Pozdrawiam wszystkich serdecznie i ciepło :))))))))