Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:2051.63 km (w terenie 297.83 km; 14.52%)
Czas w ruchu:129:40
Średnia prędkość:15.13 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma podjazdów:343 m
Maks. tętno maksymalne:192 (101 %)
Maks. tętno średnie:119 (62 %)
Suma kalorii:2530 kcal
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:20.72 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Rodzinnie do Portu i towarzysko na ognisko :)))

Niedziela, 8 września 2013 | dodano: 09.09.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 21.62 km (0.00 km teren), czas: 02:09 h, avg:10.06 km/h, prędkość maks: 23.00 km/h
Temperatura:25.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Na dzisiaj zaplanowana była wycieczka ścieżką rowerową nad Wisłą do Portu i spowrotem, ponieważ korzystając z pięknej pogody chcieliśmy pojechać na basen, gdzie Majka mogłaby spróbować maski do nurkowania.

Planowaną przejażdżkę do Portu zaliczyliśmy, gdy zjeżdżając z wału w strone domu, spotkaliśmy znajomych wśród których była koleżanka Majki z klasy. Od słowa do słowa, okazało się że znajomi jadą właśnie rowerami na ognisko gdzieś nad Wisłę.
Po namowach i konsultacji z Majką, czy jest w stanie zrezygnować z basenu na rzecz towarzystwa Oliwii z koleżanki z klasy, wyraziła chęć pojechania na ognosko z Oliwką :)))

Tak więc z wycieczki na basen zrobiła się wycieczka na ognisko.

Było bardzo fajnie, niedziela udana. Zdjęć z ogniska brak.. z różnych powodów..

Zdjęcie ze ścieżki rowerowej z widokiem na wieżowce © uluru



W Porcie © uluru



Dyskusje w Porcie © uluru



Dziękuje :***

Rundka z Majką, Natalią, Kamilem i Wujkiem Piotrem :)))

Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano: 09.09.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 6.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:20.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Od tygodnia gościła u Nas Natalia, córka mojego starszego Brata. W ciągu całego minionego tygodnia nie do końca był czas by przejechać się na rowerze, ale tym razem się udało, tym bardziej, że była to sobota i do tego piękna podoga dopisywała.

Tak więc umówiwszy się w kolegą Piotrem, że spotkamy się u Kamila w pracy, zabrałam dziewczyny i ruszyłyśmy do miejsca wspólnego spotkania.

Dziewczyny - jedna w wieku 7 a druga 12 lat dzielnie dawały radę podjeżdżając pod moje ulubione "górki" na osiedlu, a potem było już tylko lepiej.
Dotarłyśmy i spotkałysmy się z chłopakami.

Tam doczekaliśmy do końca pracy Kamila i na popołudnie umówilismy sie wszyscy na basen, by móc sobie odpocząć i popływać.

Zdjęcia rowerowo - basenowe.

Wujek roku - Piotrek z dziewczynami © uluru




Dziewczyny z Kamilem w basenie © uluru




Dziękuję :***

Off road ze znajomymi :)))

Niedziela, 7 lipca 2013 | dodano: 13.07.2013Kategoria do 50 km, off-road, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2) 32.40 km (8.00 km teren), czas: 02:39 h, avg:12.23 km/h, prędkość maks: 22.00 km/h
Temperatura:31.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Zaplanowany mieliśmy dzisiaj off-road ze znajomymi. Pogoda była super, niebo bez żadnych chmurek, samopoczucie też dopisywało...

Najpierw spokojnie na Azoty, gdzie zrobiliśmy mały odpoczynek, ponieważ jechała z Nami wczesno-ciężarna koleżanka.
Potem z każdym metrem było już tylko gorzej, najpierw ze względu na komary i ich coraz większe ilości, a potem ze względu na wyboje, piach i krzaki.

Miało być spokojnie a w efekcie po ciężkim lesie, głębokim piachu, gałęziach i strasznej chmarze komarów, wylądowaliśmy na stacji w Gołębiu.

Byliśmy bardzo, ale to bardzo zmęczeni...brak słów.....ale przynajmniej ja byłam zadowolona, bo dawno Nas nie było w terenie a to bardzo miła odmiana dla szosy.


Parę zdjęć...

Widok na Azoty © uluru



Razem © uluru



Chłopaki.. © uluru



Zdjęcie z ambony © uluru



Stacja Gołąb © uluru



Wszyscy obecni © uluru



Zmęczeni w Gołębiu :)) © uluru




Było suuuuuuuuuuupppppppppppppeeeeeeeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!


Dziękuję :*********************

Kazik z Kamilem i Piotrkiem :)))

Niedziela, 19 maja 2013 | dodano: 21.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 30.24 km (0.00 km teren), czas: 01:49 h, avg:16.65 km/h, prędkość maks: 28.00 km/h
Temperatura:30.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Pogoda w niedzielę była, więc postanowiliśmy pojechać do Kazika, tym bardziej, że przyjechał do Puław kolega ze Stolicy, niejaki Piotrek - przyjaciel rodziny :)))

Tak więc odprowadziwszy Majkę do Dziadków (nie, że nie chcieliśmy żeby z Nami pojechała, tylko po prostu na razie nie dałaby rady przejechać takiego dystansu), wyszykowaliśmy się i pojechaliśmy.

Pogoda była cudna, w maju jest najpiękniej, bo wszystko jest soczyście zielone, co prawda dokuczał Nam mały wmordewind ale spoko, nie pierwszy raz tak wieje :))

Dojechawszy do Kazika, obowiązkowo na lody w wiadome miejsce, trochę po Rynku, parę zdjęć i do domu.
Piotrek odbił od Nas na wysokości Włostowic a Kamil i ja pojechaliśmy dalej przed siebie. Postanowiliśmy zobaczyć, czy rzeczywiście nie można wejść do Parku Czartoryskich (pewnego dnia wszystkie bramy i bramki zostały zamknięte, ponieważ Dyrektor IUNG, który to właśnie ma siedzibę w Parku, postanowił wprowadzić opłaty za wstęp do Parku, potem cofnął swoją decyzję, ale i tak niektóre z bramek pozostała zamknięta).
Okazało się, że można wjechać do Parku nie strzeżonym wjazdem, potem przez schody diabelskie, weszliśmy wyżej, aż wreszcie na dziedziniec Parku, gdzie były dni otwarte IUNG i można za darmo zwiedzić ichnie Pracownie. Widzieliśmy też słynnego Pawia - jednego z dwóch.

Potem skoczyliśmy do domciu na obiadek :)))

Ścieżka rowerowa do Kazika © uluru



Gdzieś po drodze © uluru



Na Rynku w Kazimierzu © uluru



Widok na Kościół Farny © uluru



Mój Cyklista :)))))))))))) © uluru



Tu zjedliśmy pyszne lody :))) © uluru



Droga powrotna do domu © uluru


Jeden z Pawi w Parku Czartoryskich © uluru




Dziękuję Wam za przejażdżkę :))))))))))))))))

Trzech Mężczyzn i Kobieta :))

Sobota, 11 maja 2013 | dodano: 18.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 18.45 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:18.45 km/h, prędkość maks: 32.60 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Tym razem przejażdżka w gronie 3 + 1, czyli tak jak w tytule.
Pogoda była cudna, wszystko soczyście zielone, w powietrzu czuć było wiosnę :))))

Pokazaliśmy z Kamilem kolegom - Piotrkowi i Tomusiowi, jak daleko wiedzie ścieżka rowerowa nad Wisłą.
A ponieważ oczywiście mnie i Kamila gonił czas, tak więc pojechaliśmy tylko do miejsca gdzie należy na piechotę pokonywać ścieżkę rowerowa i spowrotem do domciu.

Oto parę fotek..


Trzech Mężczyzn (z czego jeden gdzieś się schował..) :))) © uluru





Taka wiosna piękna :))) © uluru




Gdzieś po drodze na ścieżce rowerowej :)) © uluru

Do Kamila do pracy :))

Środa, 8 maja 2013 | dodano: 18.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 8.44 km (0.00 km teren), czas: 00:35 h, avg:14.47 km/h, prędkość maks: 26.40 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Mała przejażdżka popołudniowa do Kamila do pracy, a potem po mieście. Niestety Majka wolała zostać u moich rodziców i poszaleć na hulajnodze..

Nie ma też żadnych zdjęć, bo czasem tak to bywa, że po prostu nie ma co fotografować..


Dziękuję Kochanie :***

Majówka..Dzień Pierwszy :))

Środa, 1 maja 2013 | dodano: 02.05.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 23.20 km (0.00 km teren), czas: 00:01 h, avg:1392.00 km/h, prędkość maks: 30.80 km/h
Temperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Sama nie wiem jakby tu zacząć...w zeszłym roku pogoda była cuuuuudowna, upał aż był dokuczliwy...
Byliśmy wtedy z Kamilem w Mielcu u Grzesia i Pauli :]

W tym roku...cóż, pogoda nie dopisuje, jednak jeździć zacząć trzeba i nadrabiać zaległości. :))


Tego właśnie dnia umówiliśmy się ze znajomymi na przejażdżkę na punkt widokowy na Azotach.
Tak więc po przedpołudniowym byczeniu i hardcorowym treningu uskutecznionym przez moją skromną osobę, pojechaliśmy na wyznaczony punkt.

Było fajnie, nie ma co, chociaż wiaterek jak zwykle dawał znać. Miastem dotarliśmy do miejsca i....było jak kiedyś, cisza, spokój, tylko śpiewające ptaki i widok dymów wydobywających się z kominów Azotowskich.

Dawno tu nie byliśmy a to miejsce wogóle się nie zmieniło, jest takie jak dawniej. Można tu odpocząć, pomyśleć i powygłupiać :))))))


Parę fotek....


Na Azotach © uluru



Azoty... © uluru



Z bliska..jak dla mnie zupełnie jak statek kosmiczny.. © uluru




Kwiatuszki są na Azotach... © uluru



Kominy © uluru



Potem, kiedy już odtajaliśmy, zajechaliśmy do sklepu, by zakupić produkty na gofry, których autorem miał być Kamil :)))

Ogólnie dzień i wieczór spędzony baaaardzo udanie :DDDDD

Dziękuję Kochanie :******

Krótko z Kamilem :))

Sobota, 27 kwietnia 2013 | dodano: 29.04.2013Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2) 8.38 km (0.00 km teren), czas: 00:35 h, avg:14.37 km/h, prędkość maks: 23.70 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj pogoda niestety nie była za ciekawa, co chwila padał deszczyk a do tego zawiewał wiatr.
No nic po wyjeździe Krasnala Ogrodowego trzeba było się z domu ruszyć, żeby nie zwariować.

Tak więc zdecydowałam się pojechać do Kamila do pracy i potem mieliśmy robić mała rundkę gdzieś, gdzie się da.

Pojechałam, ale ciągły przelotny deszcz i nieprzyjemny wiatr nieco pokrzyżował Nasze plany. Przejechaliśmy się tylko po mieście, zajechaliśmy na kebaba "Pod Psem" i wróciliśmy do domu..

Rodzinnie w Kazimierzu i na rowerze ;))

Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013Kategoria do 50 km, Rodzinnie, W towarzystwie, Z Kamilem, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(3) 8.68 km (0.00 km teren), czas: 00:56 h, avg:9.30 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:18.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Na weekend pojawił się Starszy Brat Mój z córcią Natalką :)) W sobotę pogoda była średnio spacerowa i rowerowa, dlatego w słoneczną niedziele postanowiliśmy ruszyć się z Puław do Kazimierza - samochodem, a potem rowerem - już tylko z Majką i Kamilem nad Wisłę :)))

Tak więc najpierw odwiedziliśmy Kazimierz Dolny nad Wisła, no i oczywiście jak przy takiej pogodzie, było dużo turystów i cyganek, które jak zawsze zachęcały do wróżenia...

Z dziewczynami w Kazimierzu :)) © uluru


Widok na Basztę.. © uluru



Zdjęcie rodzinne :)) © uluru



Widok na starówkę w Kazimierzu © uluru



Było fajnie, jak zawsze :) zaliczyliśmy pyyyyyyyycha lody, w tylko Nam znanym miejscu i koguta rodem z Kazimierza :)))))


Po obiadku,kiedy jedna połowa rodzinki musiała powrócić do miejsca swego zamieszkania, druga postanowiła skorzystać z pogody i wsiąść na rower :))

Tak więc szybko ubraliśmy się i ruszyliśmy na ścieżkę rowerową nad Wisłą, a stamtąd na Marinę.
Majka dzielnie dawała sobie radę na nowym rowerze, chociaż zdarzały się wpadki, czy jęki i bolące nogi.

Jednak wypad była baaaardzo udany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Widok ze ścieżki rowerowej.. © uluru



Rowerowa rodzinka :))))) © uluru



Wysoka Wisła tego roku.. © uluru



Widok na Marinę © uluru



Marina Puławy © uluru




Dziękuję Kochani za wypad :))))))))))))))))))))

Wieczorny chillout...

Czwartek, 18 kwietnia 2013 | dodano: 22.04.2013Kategoria do 50 km, Spacerowo, W towarzystwie, Wieczorny Chillout, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 10.91 km (0.00 km teren), czas: 00:55 h, avg:11.90 km/h, prędkość maks: 21.90 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Udało Nam się wreszcie wyjechać wieczorem na rower :))))))))))))))
Dłuuuuuuuuuuugo na to czekaliśmy, i jak się okazało było warto. Tego wieczoru nawet nie można było narzekać na pogodę, bo było całkiem przyjemnie.

Pojechaliśmy sobie przez miasto na bulwar zobaczyć jak wysoka jest Wisła, no
i rzeczywiście jest i pewnie nie prędko opadnie..

Potem spowrotem znów zahaczyliśmy o miasto, gdzie w jego samym centrum remontują znaną z wielu już zdjęć fontannę (tym razem nie sfotografowana, bo zdjęcia wieczorne telefonem słabo wychodzą).

Przez zapiaszczone nadal ulice osiedla do domciu.

Przejażdżka jak na pierwszy wieczorny raz w sam raz, na rozruszanie się :)))


Gdzieś na ulicy Niemcewicza.. © uluru



Żeby nie było, że o tej porze jeżdżę sama... © uluru



Dzięki Kochanie za wieczór :***