Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Robotniczo

Dystans całkowity:360.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:53
Średnia prędkość:18.15 km/h
Maksymalna prędkość:32.20 km/h
Suma podjazdów:200 m
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:8.59 km i 0h 29m
Więcej statystyk

W chłodzie rano do pracy i ze słońcem spowrotem do domu ;-)

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | dodano: 18.04.2011Kategoria Robotniczo, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(11) 8.61 km (0.00 km teren), czas: 00:31 h, avg:16.66 km/h, prędkość maks: 32.20 km/h
Temperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Z okazji nieobecności mojej ukochanej córci Majki postanowiłam cały tydzień dojeżdżać do pracy Julieta i wracać nią spowrotem do domu ;-)
Po dwóch dniach rowerowych, w trakcie porannej jazdy poczułam lekkie zmęczenie materiału..jednak jechałam dalej, a co tam ;]
Wczoraj wspominałam, Kamil również, że w mieście miała miejsce jakaś parada - otóż była to parada "Lord Parade"

Trasa taka jak zwykle:
Kilińskiego - Kazimierska - Zielona - Piłsudskiego/Lubelska - Aleja Partyzantów - Instytut

Rano było chłodnawo, więc koniecznie rękawiczki z długimi palcami, natomiast po pracy, zmiana - odsłaniamy palce ;]

Powrót jak wyżej.

Chyba trochę mi szwankował licznik bo pokazał maksymalna prędkość, jaką nie zdarzyło mi się jechać, ale tam może jechałam..będę mieć na niego oko

Po drodze spotkałam Kamila, jak majstrował przy rowerze - zmieniał łańcuch..pogadali my sobie chwilkę i poleciałam na obiadek ;-)

Po domem zrobiłam parę fotek, bo ogród z dnia na dzień wygląda coraz piękniej ;]

Stokrotka rosła polna... © uluru


Takie tam roślinki sobie rosną © uluru


Lilia juz niedługo rozkwitnie ;)) © uluru


Chmurka na niebie..jedna z wielu dzisiejszego dnia © uluru


Pogoda piękna i w miarę ciepło no i zastanawiam się czy by nie wyruszyć na małe co nieco...;))

Poranne zmagania ze sobą...

Piątek, 15 kwietnia 2011 | dodano: 15.04.2011Kategoria Robotniczo, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 4.68 km (0.00 km teren), czas: 00:18 h, avg:15.60 km/h, prędkość maks: 22.50 km/h
Temperatura:5.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Wreszcie powróciłam na rower..;-)
Dzisiaj rano tata zawiózł Majkę do przedszkola samochodem a ja dojechałam tam Julieta. Potem prosto do pracy.
Trasa: Norblina - Kazimierska - Zielona - Aleja Partyzantów.
Ehh..trochę się zmęczyłam, nie powiem i jak już dojechałam do stanowiska, by zaparkować rower to miałam nogi jak z waty. Całą trasę starałam się jechać w jednym tempie, ale niestety "wychodzi" przerwa w kręceniu :/


No i w związku z tym mam drobne refleksje. Otóż przez cały tydzień niejeżdżenia źle się z tym czułam, że wsadzałam swe cztery litery do auta a nie na siodełko. Niestety tak bywa, że coś jest ważne i ważniejsze. Po prostu nie dałam rady. Teraz jednak mam silne postanowienie poprawy, by nie dopuścić do sytuacji jaka miała miejsce dzisiejszego poranka.
Mam taki cichy ambitny plan i zamierzam go wypełnić ;-)

Mimo porannego zmęczenia jestem naładowana pozytywną energia na cały dzień a do tego za oknem zza chmur wychodzi piękne słonko ;-))) jest pieknie

P.S. Nowe rękawiczki CHIBA spisały się dobrze, mięćiutko miały moje rączki ;D


Miłego dnia życzę wszystkim bikerom ;)))))

Z powerem po pracy ;-)

Piątek, 15 kwietnia 2011 | dodano: 15.04.2011Kategoria Robotniczo, Samotnia, Z Majką Rower: JULIET 40-V
Komentarze(9) 4.49 km (0.00 km teren), czas: 00:12 h, avg:22.45 km/h, prędkość maks: 26.90 km/h
Temperatura:12.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Jest piatek, 15 kwietnia, moi znajomi lekarze weterynarii, mieli dzisiaj egzamin państwowy po zakończonej w zeszłym tygodniu specjalizacji. Po zmaganiach z komisja zostaną sepcjalistami w zakresie Weterynaryjnej Diagnostyki Laboratoryjnej..Po pracy postanowiłam ich odwiedzić i wesprzeć duchowo, by tak strasznie sie nie denerwowali. Postałam z nimi troche i około 15.30 poleciałam do przedszkola po Majke ;-)

Jechało sie fantastycznie, nawet na chodniku nie było już tylu ludzi wracających
z pracy, dlatego mogłam troszkę sie rozpędzić;] Uwielbiam to cudowne uczucie kiedy się "sunie" rowerem i mija ludzi i samochody..kiedy siedze na Juliecie wiem, że żyje ;)))

Po wyjściu z przedszkola, klasyczna trasa do domu,spacerkiem, a na Tokarskiej, czyli tuż, tuż koło Naszego domu, Majka zażyczyła sobie przejażdżki Julieta ;)
Obawiam się, że jak mała urośnie, a uluru nie kupi sobie nowego roweru, będzie bardzo chciała dosiąść Juliety ;/


Pod domem mała kwiatowa sesja:


Oto inny fragment mojego ogródka ;-) © uluru


Lilia już niedługo rozkwitnie.. © uluru


Żółte żónkile w ogródku © uluru


Hiacynty lśnią bielą.. © uluru





Cykloza postepuje...