Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

do 50 km

Dystans całkowity:1534.52 km (w terenie 198.33 km; 12.92%)
Czas w ruchu:96:33
Średnia prędkość:14.40 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:169 (88 %)
Maks. tętno średnie:119 (62 %)
Suma kalorii:2220 kcal
Liczba aktywności:109
Średnio na aktywność:14.08 km i 1h 01m
Więcej statystyk

Przetarty szlak do Zajadu Fojutowo :))

Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano: 31.08.2012Kategoria do 50 km, off-road, Rodzinnie, W towarzystwie, Wyjazdowo Rower: JULIET 40-V
Komentarze(3) 15.90 km (15.90 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Tym razem postanowiliśmy z Maćkiem, że sami poszukamy drogi do wspomnianego wcześniej Zajazdu Fojutowo .

Pojechaliśmy dobrą trasą przez kocie łby, mostki dwa, leśne dróżki, żwir i głęboki piach..

Wrażenia z jazdy po takim fantastycznym terenie bezcenne, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak wrzucić parę zdjęć z tej okolicy :)


Jedziemy do Zajazdu Fojutowo :) © uluru


Kolejny most na rzece Brdzie :) © uluru


Rozpiska szlaków pieszych i rowerowych.. © uluru


Droga na plac zabaw w Fojutowie.. © uluru


Droga prowadząca gdzieś w las.. © uluru



Zajazd Fojutowo © uluru


Nie ma się jak nudzić :) © uluru


Plac zabaw © uluru


Czapla sobie stała :) © uluru


Jeden ze stawów w Zajeździe.. © uluru



Wycieczka udana :))
Dzięki Brat :*

Do sklepu - Rytel - 14.08.12

Wtorek, 14 sierpnia 2012 | dodano: 31.08.2012Kategoria do 50 km, W towarzystwie, Wyjazdowo Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 9.52 km (9.52 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Do sklepu po jakieś zakupy.
Pewnie z Maćkiem :)

Bez zdjęć, bo szkoda było czasu na stawanie..

Z Natalką poszukujemy właściwej drogi...

Wtorek, 14 sierpnia 2012 | dodano: 31.08.2012Kategoria Wyjazdowo, W towarzystwie, do 50 km Rower: JULIET 40-V
Komentarze(1) 5.19 km (5.19 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:21.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Tym razem wyprawa z Natalką w poszukiwaniu właściwej drogi do miejscowości Fojutowo. W owej miejscowości znajduje się akwedukt wodny oraz Zajazd a na jego terenie największa
w okolicy atrakcja dla dzieci, jaka jest duży plac zabaw usytuowany na piasku :))

Otóż miałyśmy tylko mapkę od gospodarza Naszej Agroturystyki, dlatego wcale nie było tak łatwo, efektem czego pojechałyśmy zupełnie nie tam gdzie trzeba i właściwej drogi nie znalazłyśmy ;/

Nie mniej jednak widoki z leśnej okolicy bezcenne :))

Most na rzece Brdzie.. © uluru



Brda płynie.. © uluru


Znowu gdzieś w lesie.. © uluru


W lesie jest cudnie :)) © uluru



Wrzucam też zdjęcia w placu zabaw w Agroturystyce :))

Teren zabaw dla dzieci :) © uluru


Majka z koleżanką bawią się w piaskownicy :) © uluru


Dwie koleżanki z wakacji :)) © uluru


Wielofunkcyjne pole... © uluru


Stodoła, w której jedzenia, miały miejsce różne aktywności :) © uluru


Plac zabaw dla dzieciaków :) © uluru



Więcej w kolejnych wpisach :DDD

Nawet z mapą w Borach można się zgubić :/ - 13.08.12

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012Kategoria W towarzystwie, Rodzinnie, off-road, do 50 km, Wyjazdowo Rower: JULIET 40-V
Komentarze(3) 11.23 km (11.23 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 24.40 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Tyma razem dorośli wybrali się na przejażdżkę po okolicy :)) Zostawiliśmy dzieciaki pod swoją własną opieką i pojechaliśmy w las.

Początkowo to była tylko wycieczka do sklepu w niedalekiej miejscowości Rytel :) Jednakże mnie i Maćkowi zachciało się jazdy zupełnie inną drogą powrotną.
Maciek zaczął więc od eksploracji mapy..

Maciek studiuje mapę, a Magda...odpoczywa :) © uluru



Potem już tylko jechaliśmy przed siebie...
Nie obeszło się oczywiście bez zgubienia drogi, ale nawet z mapą trudno jest jeździć po Borach Tucholskich, bo co rusz są jakieś kolejne i kolejne przesieki...

Dobrze, że w pewnym momencie trafiliśmy na Panów, którzy wycinali drzewa w lesie i się ich zapytaliśmy którędy Mamy wracać...

Jakoś daliśmy radę :)))

Parę zdjęć z trasy......


Rozbudowująca się wieś Rytel.. © uluru


Niewinnie wyglądająca dróżka... © uluru


Gdzieś w lesie.. © uluru


Którą drogą pojechać...w lewo, czy tam gdzie pokazuje znak... © uluru


W drodze powrotnej natknęliśmy się na takie miejsce.. © uluru



Gdzieś głęboko w lesie :/ © uluru



Wycieczka baaaardzo udana, chociaż z dreszczykiem emocji :)) W lesie jest pięknie, szczególnie jeśli znajdzie się człowiek w jego "środku"...

Bory Tucholskie 2 plus 2 - 12.08.12

Niedziela, 12 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012Kategoria Z Majką, Wyjazdowo, W towarzystwie, Rodzinnie, off-road, do 50 km Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 6.33 km (6.33 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:21.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj tym razem wyprawa z młodszymi dziewczynami. Pogoda była całkiem ładna, chociaż szału temperaturowego nie było. Za to podziwiać mogliśmy okolice, które są rzeczywiście ładne...

Majka dawała radę, bo to był jej pierwszy raz w terenie, nie obeszło się bez narzekania i sytuacji bliskich płaczu, ale dała radę moja dziewczynka :)))


Maciek z Natalką :) © uluru


Majka dzielnie daje radę w terenie :)) © uluru


Tu w dole płynie rzeka Brda.. © uluru


Domek gdzieś na odludziu.. © uluru


Maciek z Natalką w "bojowych" strojach :)) © uluru


Okolica pięknie zielona... © uluru


Majka pod tą górkę musiała wprowadzać rower.. © uluru


Dookoła tylko lasy i pola :)) © uluru


Na niebie były takie piękne chmurki... © uluru


Okolica jest piękna :) © uluru



Wycieczka udana, dziewczyny zadowolone :))))

Eksploracja Borów Tucholskich - dzień pierwszy (11.08.12)

Sobota, 11 sierpnia 2012 | dodano: 29.08.2012Kategoria do 50 km, off-road, Rodzinnie, W towarzystwie, Wyjazdowo Rower: JULIET 40-V
Komentarze(3) 10.17 km (10.17 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 23.70 km/h
Temperatura:17.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Po półtora miesiąca czekania nastał wreszcie i mój urlop i to w dodatku pełne dwa tygodnie. Wraz z moim bratem, jego narzeczona, córką i Majką pojechaliśmy do miejscowości Żukowo, gm. Rytel gdzieś w Borach Tucholskich :))

Naszą miejscówką było Gospodarstwo Agroturystyczne Ściernisko

Wszystko jak na zdjęciach ze strony było swojskie, pokoje, łazienki, jedliśmy posiłki w dużej stodole. Jedzenie było pyszne i dużo, więc nie narzekaliśmy na puste żołądki :))

Dzieciaki miały atrakcje - jeździły na quadzie, strzelały z broni do paintballa, lepiły z masy solnej, piekły babeczki z ciasta drożdżowego, skakały na sianie, doiły kozę i jeździły na kucyku o imieniu Maciek :))
Na pewno nie miały powodów do nudy...

Natomiast dorośli spędzali wieczory przy ognisku, a w ciągu dnia mogli wybrać się wraz z pociechami, lub bez na spływ kajakowy po rzece Brdzie, wybrać się nad okoliczne jeziora, m.in. do miejscowości Charzykowy, Sfornegacie, Małesfornegacie, Raciąż i wiele innych ;))

Muszę przyznać, że ja najbardziej skorzystałam na wycieczkach rowerowych, bo po to je wszyscy zabraliśmy ;))

Wszystkie wycieczki raczej odbywały się w tempie spacerowym, bo towarzyszyły Nam Nasze dzieci, a poza tym wszystkie trasy były w lesie, czyli czysty teren :)))

Poniżej parę zdjęć z pierwszej małej wycieczki z Maćkiem w dzień przyjazdu do Agroturystyki :))


Jadę gdzieś przed siebie razem z Bratem :)) © uluru


Tam jest pieknie... © uluru



Dookoła tylko drzewa.. © uluru



Zachód słońca w Borach Tucholskich.. © uluru



Tam jest naprawdę ślicznie, a każde kolejne zdjęcie nie pokazuje uroków tamtejszej okolicy...

Wieczorny chill rodzinny :))

Piątek, 3 sierpnia 2012 | dodano: 04.08.2012Kategoria do 50 km, Rodzinnie, W towarzystwie, Wieczorny Chillout Rower: JULIET 40-V
Komentarze(5) 9.55 km (0.00 km teren), czas: 00:43 h, avg:13.33 km/h, prędkość maks: 25.10 km/h
Temperatura:30.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dziś wieczór postanowiliśmy wybrać się w nieco większym gronie na wieczorny rower :) Otóż dołączyła do Nas siostra Kamila Dorota oraz jej mąż Giovanni :)))

Plan był pokazać Giovanniemu Marine, bo jeszcze nie miał tej przyjemności tam być. Tak więc całym niemalże miastem Nas Kamil przewiózł, by wkońcu dojechać na miejsce. Niestety przyjemność z bytowania słaba, ponieważ ilość muszek, jaką tak napotkaliśmy była przerażająca.
Również, kiedy jechaliśmy zobaczyć wieżę, całe chmary muszek wpadały na twarz, ubranie i co tam jeszcze się dało.

Ale kiedy dotarliśmy, mogliśmy spokojnie sobie pogadać, ja porobiłam parę zdjęć a reszta towarzystwa weszła na "taras widokowy" na wieży :)

Moje zdjęcia

Marina.. © uluru



Nasze rowery nocą :) © uluru



Wieża w nowej części Bulwaru.. © uluru



Szpaler latarni.. © uluru



Słit focia :)) © uluru



Kamiloslaw na tle wieży :))) © uluru



Widoczek na Wisłę.. © uluru




Zpowrotem ponownie ciepłym miastem dojechaliśmy do domu :)


Wypadzik bardzo udany, Dziękuję Wszystkim :))))))))))))))))

Odświeżanie starej traski :)

Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano: 03.08.2012Kategoria do 50 km, DPD, Robotniczo, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2) 7.45 km (0.00 km teren), czas: 00:27 h, avg:16.56 km/h, prędkość maks: 26.90 km/h
Temperatura:32.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj odstawiłam samochód i ruszyłam rowerem do pracy :) Co prawda poranek wcale nie zapowiadał się różowo, bo chociaż było niecałe 20 stopni, to było szaro i jakoś tak ponuro..

Jednakże zebrałam się po pysznym śniadanku i poleciałam, tym razem odświeżając starą trasę przez miasto, gdyż albowiem trasa ulicą Sosnową (czyt. dwa podjazdy na dzień dobry) dawała mi ostatnio nieźle popalić. Poza tym okazało się po przyjeździe do pracy, że starą traską jadę parę minut krócej ;)

Tak więc póki co zmieniam poranną tras na: Tokarska-Kilińskiego-Kazimierska-Zielona-Lubelska-Partyzantów..a po południowa taka sama :)


Tak jak rano było bardzo przyjemnie, tak po południu już niekoniecznie :/ wiał silny wmordewind, w dodatku ciepły i było dosyć upalnie. Nie jechałam szybko, bo wiadomo ludzie na chodniku, ale kiedy już weszłam do domu, to poczułam jaka jestem mokra :/

Nic to wrażenia z jazdy zawsze pozostaną takie same...czyli NIEZAPOMNIANE :)))))

Chillout z Kamilem :))

Sobota, 28 lipca 2012 | dodano: 31.07.2012Kategoria Z Kamilem, Wieczorny Chillout, W towarzystwie, do 50 km Rower: JULIET 40-V
Komentarze(0) 13.79 km (0.00 km teren), czas: 00:56 h, avg:14.77 km/h, prędkość maks: 23.70 km/h
Temperatura:28.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Wieczorny chill z Kamilem :))

Tym razem pojechaliśmy do Mariny, by zobaczyć jak jest oświetlona wieczorem..muszę przyznać, że robi to wrażenie :))

Wycieczka krótka, bo jutro miałam zaplanowany wyjazd służbowy na Mazury, z którego, choć nie rowerowego, przywiozłam parę zdjęć..ale to w osobnym wpisie :))

Tymczasem parę zdjęć:


Oświetlona Marina.. © uluru


Marina.. © uluru


Oświecona Dżulietta :)) © uluru


Kamil foci Marinę.. © uluru


Marina w świetle latarni.. © uluru


Nowy Most widziany w Bulwaru.. © uluru



A na koniec wieczoru pojechaliśmy do Maca na Smoothies, czyli lód owoce i chyba coś jeszcze, ale było pysznie lodowate :))


Dziękuję Kochanie :*

Pod wiatr, pod górkę, pod słońce...a na koniec dnia na kebab :))

Środa, 25 lipca 2012 | dodano: 27.07.2012Kategoria do 50 km, DPD, W towarzystwie, Z Kamilem Rower: JULIET 40-V
Komentarze(16) 11.36 km (0.00 km teren), czas: 00:42 h, avg:16.23 km/h, prędkość maks: 29.20 km/h
Temperatura:28.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj rano, co prawda niewyspana, ale postanowiłam zagonić rower do roboty..
Zjadłam pyszne śniadanie, ubrałam się, spakowałam i ruszyłam czym prędzej do pracy, by zając dobrą miejscówkę na stojaku dla rowerów, w myśl powiedzenia "Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi" :))

Było fajnie, dopóki nie zaczęłam pokonywać pierwszego z trzech podjazdów, w zasadzie jeszcze dało radę, ale drugi był już o wiele cięższy a trzeci już niemalże morderczy. Zwykle tak nie jest, ale dzisiaj wiatr w twarz był wyjątkowo silny, a poza tym, mam migrenę :// a to potęguje brak siły, szczególnie rano :////

No ale nie poddałam się i wjechałam dzielnie pod górę, potem już było lepiej :))
Na Słowackiego kiedy się już nieźle rozpędziłam, chcąc jechać jeszcze szybciej, niestety jak zwykle w takich sytuacjach, zabrakło mi przerzutki, co oznacza, że czas pomyśleć o zmianie napędu...

Poza tym słońce nieźle dawało czadu, a że nie założyłam swoich okularów, to mnie nieco drażniło :/

Dojechałam do pracy i mogłam spokojnie odsapnąć, napić się ciepłej herbatki :)

Po pracy....

..po pracy postanowiłam zajrzeć na chwilkę do Kamila do pracy, no i okazało się, że ta chwila trwała aż do zamknięcia jego sklepu :)

Pogoda zaczynała się zmieniać, powietrze zagęszczało się i na niebie pokazywały się szaro-bure chmurki z których w zasadzie mogłaby rozwinąć się jakaś burza :/ ale na szczęście tak się nie stało.

Tymczasem po robocie pojechaliśmy miastem na obiadokolację, na najlepszego w mieście kebaba - Pod Psem :))) jakbyście kiedyś byli w Puławach, to polecam z całego serca, bo i mięso świeże i dużo warzyw, naprawdę warto!!!

Niestety zdjęć Naszego posiłku jakoś nie zrobiłam, za to Naszych rumaków koło tejże budki..


Nasze rumaki pod budką z kebabem :)) © uluru



Dżulietta we własnej osobie :)) © uluru


Kiedy już się najedliśmy, powróciliśmy do domciu, gdzie oczywiście czekała Nas robota - dokańczanie remontu, a raczej ogarnianie po nim :/

I tak oto sposobem dzień zbliżał się ku końcowi..


Dziękuję Kochanie za wypadzik :***