Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Początki

Dystans całkowity:184.48 km (w terenie 26.00 km; 14.09%)
Czas w ruchu:11:25
Średnia prędkość:15.90 km/h
Maksymalna prędkość:28.90 km/h
Suma podjazdów:300 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:15.37 km i 1h 02m
Więcej statystyk

Tu i tam...wietrznie

Niedziela, 20 marca 2011 | dodano: 20.03.2011Kategoria Początki, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(22) 21.62 km (2.00 km teren), czas: 01:21 h, avg:16.01 km/h, prędkość maks: 24.90 km/h
Temperatura:2.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Cykloza uzależnia, to już wiem..
Dlatego postanowiłam przejechać więcej niż ostatnio, ambitny plan sobie założyłam i o dziwo wyszedł ;-)))
Pojechałam najpierw płytami betonowymi w kierunku miasta i pierwsze co, to trafiłam na górkę, która myślałam, że nie podjadę..ale dałam rade ;-)
Wiał lekki wiaterek, ale nie przeszkadzał w jeździe..zza chmur wyłaniało się od czasu do czasu nieśmiało słonko.

Przejechałam koło nowo budowanego osiedla..

Nowe Puławskie osiedle w budowie.. © uluru


Potem jak ostatnio Aleja Partyzantów do PKP i z powrotem do ulicy Bema, by zobaczyć Puławski nowy stadion.

Duma Puław - nowy stadion © uluru


Stadion z drugiej strony © uluru


Potem zahaczyłam o Park Jordanowski i postanowiłam pojechać na Bulwar. Wiatr się wzmagał, ale słońca było coraz więcej ;D

Skate Park © uluru


Na Bulwarze pustki jakie lubię, bo można spokojnie zrobić zdjęcia i nikt nie wchodzi Ci w kadr.

Bulwar z Czerni i Bieli.. © uluru


W oddali stary most.. © uluru



Pustki na Bulwarze © uluru


Wisła © uluru


Biało-czarna Julieta © uluru



Dziś postanowiłam pojechać na ścieżke rowerową troche poćwiczyć kondycję.


Most © uluru


View On The Road.. © uluru


Było pusto, więc spokojnie mogłam jechać. Starałam się utrzymać równe tempo, dlatego zdjęcia zrobiłam dopiero kiedy dojechałam do końca owej ścieżki.
Dalej, czyli w kierunku Parchatki było już tylko błoto, a to dlatego, że rozpoczęły się prace związane z budową dalszego odcinka ścieżki rowerowej.

Tu będzie ciąg dalszy ścieżki rowerowej... © uluru


Góra Trzech Krzyży gdzieś w oddali - mój następny plan wycieczkowy ;-)

W oddali Góra Trzech Krzyży.. © uluru


A tak prezentują się maszyny do ciężkich robót.

Ciężkie maszyny czekają na robotę.. © uluru


I pola przygotowane na przyjście wiosny..


W oddali... © uluru



Niestety droga powrotna okazała się być ciężka, gdyż wiejący w twarz wiatr okazał się być silniejszy niż drobna blondynka na rowerze. Dlatego tez moja średnia nie jest za duża..ehh ten wiatr
Marzyłam tylko o tym by zjechać na docelową drogę do domu. Ta okazała się być nieźle błotnista, ale nie miałam zamiaru się poddać. Nooo, ciężko była, jak na mnie i w pewnym momencie trochę mną gibło i o mały włos byłaby gleba, ale się utrzymałam i pojechałam dalej. Ta droga za BP prowadząca do ścieżki jest nie dość, że błotnista to jeszcze wyłożona w niektórych miejscach cegłówkami, bo byłaby nie do przejechania.

Droga powrotna.. © uluru


Pole lekko zazielenione.. © uluru


Chwila przerwy dla Juliety... © uluru


Niewiele tego było, ale moja Julieta już nie jest taka fabrycznie czysta ;-)))

Gdzieniegdzie małe błoto... © uluru


Wreszcie dotarłam do BP i byłam już 'bezpieczna"..

A na koniec tak oto prezentuje się duet

Zgrany duet..Blondynka i Julieta © uluru


Nic dodac, nic ująć © uluru



Cykloza staje się coraz silniejsza, gdyby,m dzisiaj nie wyszła na rower to by mnie w domu nosiło, dlatego mimo wiatru w twarz wycieczka się udała, tym bardziej spowodu przekroczenia magicznej liczby 12 km :-)

Wycieczka młodej rowerzystki ;-)

Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 19.03.2011Kategoria Początki Rower:
Komentarze(9) 3.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Korzystając z pięknej pogody wybrałam się wraz z młodą i początkującą adeptką jazdy na rowerze na spacer do Parku Czartoryskich.
Spacer nie należał do łatwych i dynamicznych, gdyż albowiem taka mała osóbka jedzie wolno z wieloma przystankami ;-)
Wreszcie dojechałyśmy do Parku..a tam obowiązkowa sesja zdjęciowa..

Pałac Marynki © uluru


A oto i młoda rowerzystka

Mała rowerzystka © uluru


Pędzi rowerzystka.. © uluru


Ślady opon rowerowych napawają optymizmem..

Ślady opon rowerowych © uluru


Trzeba coś zjeść przed dalszą częścią spaceru..

Regeneracja sił.. © uluru


Znów ślady..

Inne slady opon rowerowych.. © uluru


Sesji ciąg dalszy ;-)

Łacha Wiślana © uluru


Spacerowicze w Parku © uluru


Płynie Łacha.. © uluru


W Parku © uluru


Kaczki na Łasze.. © uluru


Łacha jeszcze z lodem © uluru


Wyzwanie dla młodej rowerzystki...

Czekała Nas wspinaczka po tych oto schodach © uluru


Uff, udało się wejść bez problemów ;-)

Widok ze szczytu schodów.. © uluru


To Nasz ulubiony punkt spaceru..Pomnik Tankreda i Kloryndy.

TANKRED I KLORYNDA © uluru


Oto ich historia:
Tankred i Klorynda - bohaterowie poematu Jerozolima wyzwolona Torquatto Tasso, 1581. Tankred - uczestnik wypraw krzyżowych, podczas oblężenia Jerozolimy, widzi Kloryndę, piękną amazonkę walczącą po stronie Saracenów - raz, przelotnie. Wiedziony odtąd miłością, nie wie jednak, że raniony w walce wojownik okazuje się być ukochaną Kloryndą. W wielkiej rozpaczy stwierdza to gdy ta, konająca pros go o chrzest.

Do tej sceny odnosi się treść napisu na cokole:

GINIESZ ŚLICZNA KLORYNDO OD MIŁOSNEJ DŁONI A TWÓJ TANKRED NAD WŁASNYM ZWYCIĘSTWEM ŁZY RONI

Za każdym razem, jak jesteśmy Parku, oglądanie pomnika i czytanie napisu obok, jest rytuałem ;-)

Spacer młodej rowerzystki udał się bardzo, mamusia skorzystała bo porobiła parę ciekawych zdjęć ;-))

Pierwszy raz...

Czwartek, 10 marca 2011 | dodano: 09.03.2011Kategoria Początki, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(4) 12.00 km (1.50 km teren), czas: 00:51 h, avg:14.12 km/h, prędkość maks: 22.60 km/h
Temperatura:5.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Widząc tak piękną pogodę za oknem w pracy, postanowiłam się z niej wcześniej zerwać i polecieć na rower..żeby na reszcie zapoznać się bliżej z Julieta ;) No tak rama jednak została ta sama, gdyż po prawie godzinnej przymiarce w sklepie a to mniejszej a to większej jednak okazało się, że większa, czyli ta pierwotnie kupiona jest lepsza..
Plan na wycieczkę był ambitny, ale przedtem musiałam ubrać "kobietę" w oświetlenie i licznik ;) Niestety obowiązki domowe pozwoliły mi wyjść o 17, czyli wiedziałam, że nie mam za dużo czasu na pedałowanie.
Trasa miała być taka: Dom-Miasto-Alejki-Kościół Św. ALberta-Ścieżka rowerowa-powrót tą samą trasą. Wyszło inaczej, ale chyba nawet ciekawiej. Postanowiłam jednak pojechać przez park, żeby spróbować jazdy przez błoto..Co prawda zbyt dużo go tam nie było i dla kogoś bardziej wprawionego to bułka z masłem, ale jak się nie jeździ po błocie, a tu w dodatku nowy rower..to się samo przez się rozumie. Jednak dałam rade ;-) więc pierwsze delikatne koty za płoty.

Julietta w Parku Czartoryskich © uluru


Gdzieś w Parku © uluru


Dalej skierowałam się na ścieżkę rowerowa na Wisłą. Czułam jednak, że z moja kondycja jest coś nie tak, serce biło jak oszalałe i dobrze, że nie miałam pulsomierza bo pewnie by pokazał ponad 200 uderzeń na minute ;)
Stanęłam na chwilę by zrobić fotkę i ruszyłam przed siebie, tym razem dołem czyli właściwą ścieżką, ale następnym razem pojadę wałem..

Widok na Górę Puławską © uluru


Stary Most © uluru


Ścieżka rowerowa.. © uluru


Niestety to co wczoraj nie było sprzymierzeńcem rowerzystów to wiatr, który mnie dobijał od zachodu i był na tyle silny, że zamiast utrzymywać prędkość na mniej więcej stałym poziomie, ona niestety ale malała ;(

Gdzies w oddali..Puławskie wieżowce © uluru


Widok z trasy.. © uluru



Do tego czułam, że moje nogi są chyba z drewna..Tak więc przejechałam prawie całą ścieżkę i kiedy już myślałam, że nogi odmówią mi posłuszeństwa, postanowiłam zawrócić, tym bardziej, że robiło się już ciemno.

Powrót tez był inny niż planowałam i pojechałam przez kolejne błoto i muldy po to by sprawdzić jak radzi sobie moja ślicznotka ;-) Przy okazji sprawdziłam funkcjonalność oświetlenia i muszę przyznać, że daje niezłe światło ;D Wyjechałam za BP i jeszcze pokręciłam się po Włostowickich uliczkach, bo jakoś wracać się nie chciało, chociaż gdzieś w głębi mój żołądek domagał się jedzenia..

W drodze powrotnej do domu.. © uluru


Niezwykłe kolory nieba © uluru


... © uluru


Księżyc zwany "rogalem" © uluru


Włostowice © uluru


Wróciłam do domu z bananem na ustach.

Wyjazd zaliczam do udanych mimo późnej pory i uporczywego wiatru. Jak na pierwszy raz na nowym rowerze było suuuper ;-)))

Miała być...

Środa, 9 lutego 2011 | dodano: 09.02.2011Kategoria Początki, Samotnia Rower:
Komentarze(2) 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Miała być wycieczka, mały rekonesans okolicy..Pogoda, pomijając silny wiatr, dopisuje, o śniegu zdążyliśmy zapomnieć i do tego jest raczej wszędzie sucho. Nic tylko wsiadać na rower i jechać. Niestety w życiu bywa tak, że czasem są sprawy ważniejsze niż rodząca się pasja...a do tego pogoda na weekend nie zapowiada się rowerowo, gdyż powracająca zima ma Nas przywitać sypiącym śniegiem. Ponieważ nie jestem z tych co jeżdżą w zimie (jeszcze nie), dlatego z pedałowania nici -((

p.s. podziwiam wszystkich, którzy mimo zimowej aury wsiadają na rower i jadą przed siebie ;D

powrót do przeszłości...

Niedziela, 16 stycznia 2011 | dodano: 16.01.2011Kategoria Początki Rower:
Komentarze(2) 13.00 km (0.00 km teren), czas: 00:50 h, avg:15.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:7.7, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj postanowiłam pozwiedzać "stare" swoje okolice..wyjechałam spod domu i skierowałam się w kierunku centrum miasta. Wiał delikatny wiaterek, pusto na chodniach, dlatego też mogłam spokojnie jechać, bez potrzeby mijania niedzielnych spacerowiczów. W centrum skierowałam się w kierunku dawnych "alejek", teraz Park Solidarności. Spędzałam tam dzieciństwo...Napotkałam tam na sporą ilośc rodziców z dziećmi i starszych osób wracających, bądź idących do pobliskiego Kościoła. Dalej pojechałam na Bulwar Puławski...i stamtąd "starymi" ścieżkami wróciłam do domu..Dzisiejsze postanowienie - kupić sobie cieplejsze ciuchy rowerowe

Dawne 'alejki' a teraz Park Solidarności © uluru


Widok na stare-nowe boisko na alejkach.. © uluru


Na tej górce zjeżdżałam na sankach jak byłam mała.. © uluru



Pustki na Bulwarze.. © uluru


Zalane schody na Bulwarze.. © uluru


Wiry na Wiśle.. © uluru


Widok na moje liceum © uluru


Młodzieńcze okolice.. © uluru


Rozjazd do Kazimierza i na Włostowice.. © uluru


Widok na ulicę KIlińskiego.... © uluru

Słonecznie i wietrznie

Czwartek, 6 stycznia 2011 | dodano: 07.01.2011Kategoria Początki Rower:
Komentarze(2) 8.00 km (0.00 km teren), czas: 00:50 h, avg:9.60 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:0.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Był piękny i słoneczny dzień, ale niestety wiało. Pomyślałam sobie, że mogłabym spróbować jazdy rowerem po śniegu. Ubrałam się ciepło, chociaż może niezbyt profesjonalnie...ale najważniejsze, że było mi ciepło i wygodnie. Pojechałam..Wiatr w porywach był dosyć silny i myślałam parę razy, że będzie mnie w stanie przewrócić, ale się nie dałam i dzielnie jechałam przed siebie. Pojechałam tradycyjnie drogą za stacją BP i dalej ścieżką rowerową w kierunku Parku Czartoryskich. Wiatr dosyć silny wiatr..na szczęście w plecy. Jechałam ostrożnie, by nie zaliczyć żadnego upadku. Udało się, a widoki na otaczający krajobraz były niesamowite. Dojechałam do Mostu Puławskiego i dalej przez Park Czartoryskich - tu ścieżki w większości były odśnieżone albo wydeptane przez spacerowiczów..
Wypad bardzo udany, a prędkość nieduża ze względu na warunki pogodowe..

Droga dojazdowa do ściezki rowerowej © uluru


Pola przykryte śniegiem a nad nimi słońce.. © uluru


Przepiękne zimowe widoki.. © uluru


Widok na pokrytą krą Wisłę © uluru


"Płynie Wisła płynie"... © uluru


Daleko na horyzoncie widok na Górę Puławską © uluru


W oddali...moje miasto © uluru