Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Pierwszy raz...

Czwartek, 10 marca 2011 | dodano: 09.03.2011Kategoria Początki, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(4) 12.00 km (1.50 km teren), czas: 00:51 h, avg:14.12 km/h, prędkość maks: 22.60 km/h
Temperatura:5.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Widząc tak piękną pogodę za oknem w pracy, postanowiłam się z niej wcześniej zerwać i polecieć na rower..żeby na reszcie zapoznać się bliżej z Julieta ;) No tak rama jednak została ta sama, gdyż po prawie godzinnej przymiarce w sklepie a to mniejszej a to większej jednak okazało się, że większa, czyli ta pierwotnie kupiona jest lepsza..
Plan na wycieczkę był ambitny, ale przedtem musiałam ubrać "kobietę" w oświetlenie i licznik ;) Niestety obowiązki domowe pozwoliły mi wyjść o 17, czyli wiedziałam, że nie mam za dużo czasu na pedałowanie.
Trasa miała być taka: Dom-Miasto-Alejki-Kościół Św. ALberta-Ścieżka rowerowa-powrót tą samą trasą. Wyszło inaczej, ale chyba nawet ciekawiej. Postanowiłam jednak pojechać przez park, żeby spróbować jazdy przez błoto..Co prawda zbyt dużo go tam nie było i dla kogoś bardziej wprawionego to bułka z masłem, ale jak się nie jeździ po błocie, a tu w dodatku nowy rower..to się samo przez się rozumie. Jednak dałam rade ;-) więc pierwsze delikatne koty za płoty.

Julietta w Parku Czartoryskich © uluru


Gdzieś w Parku © uluru


Dalej skierowałam się na ścieżkę rowerowa na Wisłą. Czułam jednak, że z moja kondycja jest coś nie tak, serce biło jak oszalałe i dobrze, że nie miałam pulsomierza bo pewnie by pokazał ponad 200 uderzeń na minute ;)
Stanęłam na chwilę by zrobić fotkę i ruszyłam przed siebie, tym razem dołem czyli właściwą ścieżką, ale następnym razem pojadę wałem..

Widok na Górę Puławską © uluru


Stary Most © uluru


Ścieżka rowerowa.. © uluru


Niestety to co wczoraj nie było sprzymierzeńcem rowerzystów to wiatr, który mnie dobijał od zachodu i był na tyle silny, że zamiast utrzymywać prędkość na mniej więcej stałym poziomie, ona niestety ale malała ;(

Gdzies w oddali..Puławskie wieżowce © uluru


Widok z trasy.. © uluru



Do tego czułam, że moje nogi są chyba z drewna..Tak więc przejechałam prawie całą ścieżkę i kiedy już myślałam, że nogi odmówią mi posłuszeństwa, postanowiłam zawrócić, tym bardziej, że robiło się już ciemno.

Powrót tez był inny niż planowałam i pojechałam przez kolejne błoto i muldy po to by sprawdzić jak radzi sobie moja ślicznotka ;-) Przy okazji sprawdziłam funkcjonalność oświetlenia i muszę przyznać, że daje niezłe światło ;D Wyjechałam za BP i jeszcze pokręciłam się po Włostowickich uliczkach, bo jakoś wracać się nie chciało, chociaż gdzieś w głębi mój żołądek domagał się jedzenia..

W drodze powrotnej do domu.. © uluru


Niezwykłe kolory nieba © uluru


... © uluru


Księżyc zwany "rogalem" © uluru


Włostowice © uluru


Wróciłam do domu z bananem na ustach.

Wyjazd zaliczam do udanych mimo późnej pory i uporczywego wiatru. Jak na pierwszy raz na nowym rowerze było suuuper ;-)))

K o m e n t a r z e
Paweł ;-) niestety nie śpi, bo nie ma na nią miejsca w pokoju ale grzecznie czeka na mnie w piwnicy ;D
uluru
- 06:34 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj
Fanie prezentuje się ta Meridka... Czy śpi obok Ciebie przy łóżku? :)
cuoresportivo
- 04:01 wtorek, 15 marca 2011 | linkuj
Kamil pewnie widziałaś, wkońcu mieszkam "za rogiem", więc siłą rzeczy przejeżdżam codziennie koło Twojego domu ;D
uluru
- 20:49 czwartek, 10 marca 2011 | linkuj
A chyba nawet widziałem Cię, bo akurat stałem przy oknie w swoim pokoju i przejeżdżałaś:]
kamiloslaw1987
- 17:10 czwartek, 10 marca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niudz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]