- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Off-road...
Komentarze(8) 10.52 km (2.00 km teren), czas: 00:41 h, avg:15.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:, HR max:192 (101%), HR avg: (%), Kalorie: 310 (kcal)
Dzisiaj po południu nadal dopisywała piękna pogoda, tak więc po pysznym obiadku postanowiliśmy gdzieś wyskoczyć :)
Tym razem pomysł padł na pętlę w lesie za Parkiem Jordanowskim, którą to jeżdżą rowerzyści na GP Puław. Pisałam o tym TUTAJ
Jazda miała być rozpoznawcza, bo Kamil nie zna tego lasu, a ja chociaż w młodości często tam bywałam, to jednak musiałam sobie odświeżyć stare kąty :)
Z góry wybaczcie za jakość zdjęć, ale większość robiona była w pospiechu przed chmarami komarów, a poza tym powoli zaczynał zapadać zmierzch, więc bez statywu trudno o wyraźne zdjęcia :/
Oczywiście, żeby tradycji stało się zadość najpierw na BP dopompować koło :]
Potem przez Włostowice i miasto do lasu...
Park Jordanowski a w nim takie oto coś, wewnątrz czego bawiłam się jak byłam mała.
Jakiś czas temu zrobili to Skate Park i dobrze, bo młodzi maję się gdzie wyszaleć a i takich co to tu na piwo i nie tylko przychodzi, też nie brakuje ;)
Kamila nowa koszulka..
Przed wjazdem do lasu..
Wjechaliśmy w las...w jego początkowej części widać pozostałości po starych chodnikach spacerowych, ale teraz większość jest już zniszczona. Las fajny, dużo oczywiście pokrzyw i innych krzaczorów, poza tym w zasadzie to nie wiedzieliśmy gdzie jedziemy, bo opaski wyznaczające trasę były już zdjęte i jechaliśmy po prostu przed siebie. Po drodze trafiliśmy na jednoosobowa miejscówkę, gdzie Kamil chciał usiąść ale siedzenie było mokre :/
No i okazało się, że nie dokładnie popsikaliśmy się cudownym Autanem, bo zaczęły Nas obsiadać komarzyska wstrętne :/
Nie zastanawiając się pojechaliśmy dalej, klucząc po przeróżnych ścieżkach, których w tym lesie nie brakuje :)
Po drodze minęliśmy Pana z pięknym Huskim i na koniec zaliczyliśmy niezły podjazd, a raczej Kamil zaliczył do w 100%, bo ja gdzieś w 3/4 długości wymiękłam...ale nie szkodzi, podjadę kolejnym razem :]
Kiedy wyjechaliśmy na polanę, wiedzieliśmy, że źle pojechaliśmy :/
Niestety w tym momencie zaczęło padać, a wcale nie miało tego dnia i cała przyjemność wzięła w łeb., bo musieliśmy szybko szukać jakiegoś schronienia by nas za mocno nie zlało.
Dotarliśmy do tzw. alejek i tam pod drzewem przeczekaliśmy.
Niestety na tym skończyła się Nasza leśna przygoda i wróciliśmy do domu :/
Mnie tam się ten lasek podobał i z chęcią do niego będziemy wracać, bo można fajnie sobie potrenować i poszaleć na ścieżkach, bez obawy, że się człowiek zgubi bo zawsze gdzieś się wyjedzie :)
W sobotę 20 sierpnia w Puławach w tymże lasku odbędą się kolejne zawody GP Puław.. W tym roku już nie wystartuje, ale kto wie czy w przyszłym się na to nie skuszę :))
Pomimo małego deszczyku i krótkiej jazdy, wypadzik udany :]
Dziękuję Kochanie :)
Tym razem pomysł padł na pętlę w lesie za Parkiem Jordanowskim, którą to jeżdżą rowerzyści na GP Puław. Pisałam o tym TUTAJ
Jazda miała być rozpoznawcza, bo Kamil nie zna tego lasu, a ja chociaż w młodości często tam bywałam, to jednak musiałam sobie odświeżyć stare kąty :)
Z góry wybaczcie za jakość zdjęć, ale większość robiona była w pospiechu przed chmarami komarów, a poza tym powoli zaczynał zapadać zmierzch, więc bez statywu trudno o wyraźne zdjęcia :/
Oczywiście, żeby tradycji stało się zadość najpierw na BP dopompować koło :]
Potem przez Włostowice i miasto do lasu...
Park Jordanowski a w nim takie oto coś, wewnątrz czego bawiłam się jak byłam mała.
Park Jordanowski - tu kiedyś się bawiłam© uluru
Jakiś czas temu zrobili to Skate Park i dobrze, bo młodzi maję się gdzie wyszaleć a i takich co to tu na piwo i nie tylko przychodzi, też nie brakuje ;)
Hopki dla skaterów© uluru
Kamila nowa koszulka..
Przed wjazdem do lasu..
Wjechaliśmy w las...w jego początkowej części widać pozostałości po starych chodnikach spacerowych, ale teraz większość jest już zniszczona. Las fajny, dużo oczywiście pokrzyw i innych krzaczorów, poza tym w zasadzie to nie wiedzieliśmy gdzie jedziemy, bo opaski wyznaczające trasę były już zdjęte i jechaliśmy po prostu przed siebie. Po drodze trafiliśmy na jednoosobowa miejscówkę, gdzie Kamil chciał usiąść ale siedzenie było mokre :/
Miejscówka w lesie :)© uluru
No i okazało się, że nie dokładnie popsikaliśmy się cudownym Autanem, bo zaczęły Nas obsiadać komarzyska wstrętne :/
Nie zastanawiając się pojechaliśmy dalej, klucząc po przeróżnych ścieżkach, których w tym lesie nie brakuje :)
Po drodze minęliśmy Pana z pięknym Huskim i na koniec zaliczyliśmy niezły podjazd, a raczej Kamil zaliczył do w 100%, bo ja gdzieś w 3/4 długości wymiękłam...ale nie szkodzi, podjadę kolejnym razem :]
Kiedy wyjechaliśmy na polanę, wiedzieliśmy, że źle pojechaliśmy :/
Polana gdzieś w lesie..© uluru
Tu zaczął padać deszcz :/© uluru
Niestety w tym momencie zaczęło padać, a wcale nie miało tego dnia i cała przyjemność wzięła w łeb., bo musieliśmy szybko szukać jakiegoś schronienia by nas za mocno nie zlało.
Dotarliśmy do tzw. alejek i tam pod drzewem przeczekaliśmy.
Niestety na tym skończyła się Nasza leśna przygoda i wróciliśmy do domu :/
Mnie tam się ten lasek podobał i z chęcią do niego będziemy wracać, bo można fajnie sobie potrenować i poszaleć na ścieżkach, bez obawy, że się człowiek zgubi bo zawsze gdzieś się wyjedzie :)
W sobotę 20 sierpnia w Puławach w tymże lasku odbędą się kolejne zawody GP Puław.. W tym roku już nie wystartuje, ale kto wie czy w przyszłym się na to nie skuszę :))
Pomimo małego deszczyku i krótkiej jazdy, wypadzik udany :]
Dziękuję Kochanie :)
K o m e n t a r z e
No tak , łatwo wejść a z drogą powrotną już gorzej hahahahah
Roadrunner1984 - 10:14 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj
Na koszulce nie ma błędu! Ten co ją nosi jest najfajniejszy i koniec kropka:]
kamiloslaw1987 - 09:17 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj
Fajne te pale , można tam ćwiczyć równowagę koncentrację na 1 nodze jak chińczycy :P:P:P:P
Roadrunner1984 - 04:37 piątek, 12 sierpnia 2011 | linkuj
Kiedyś pamiętam było w tym lasku miasteczko drogowe, uliczki i znaki drogowe. Chodziło się ze szkołą ćwiczyć przepisy na kartę rowerową.
marek - 20:05 czwartek, 11 sierpnia 2011 | linkuj
Tam jest błąd .....!! Na koszulce powinna być strzałka w moją stronę ;]
DaDasik - 09:00 czwartek, 11 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj