- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Pali się robota
Komentarze(2) 8.68 km (0.00 km teren), czas: 00:29 h, avg:17.96 km/h, prędkość maks: 26.80 km/hTemperatura:30.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Wstał kolejny dzień, tym razem piękny i słoneczny..aż żyć się chce i wyć do słońca ze szczęścia :)))
Po wczorajszym zjeździe ze Zbędowic Biała Dama potrzebowała prysznica, toteż przed wyjazdem z posesji taki jej zafundowałam :) nie jest może idealnie czysta ale na pewno nie zakurzona i nie ma śladów błota na ramie :D
Jechało się jak zwykle fantastycznie, ciepło, słonko świeci, miasto budzi się do życia.
Kolejny raz przybyłam do pracy w czasie krótszym niż zwykle i tym razem postanowiłam zmienić trasę powrotną, z nadzieją na bardziej płynne kręcenie, bo dotychczasowa trasa zmusza do częstego hamowania..niestety :/
Robota się pali, mimo okresu wakacyjnego, a to dobrze, bo czas spędzony w robocie nie jest czasem ani zmarnowanym ani tym bardziej nadmiernie wydłużonym :]
Toteż po skończonej tyrze, powróciłam do domciu, taką oto trasą:
Zmieniłam trasę, ale już wiem, że jedną z tych ulic więcej nie pojadę, przynajmniej nie chodnikiem, który jest w opłakanym stanie i tylko nie powiem co mi się trzęsło na siodełku..
Następnym razem pojadę ulicę dalej, czyli kawałkiem Naszej stałej wieczornej traski :)
Takie oto zdjęcie po drodze zrobiłam
A to taki mały psikus :]
Pogoda w zasadzie jest bez zastrzeżeń oprócz tego wiatru, który nie pozwolił mi rozwinąć się do większych prędkości..
Kiedy robię wpis na dworze świeci piękne słonko a ja jak zwykle wykonuję dziesięć rzeczy na raz, by wieczorem móc spokojnie pokręcić i aby kolejny etap przygotować pokoju na przyjazd Majki mieć za sobą :]
Po wczorajszym zjeździe ze Zbędowic Biała Dama potrzebowała prysznica, toteż przed wyjazdem z posesji taki jej zafundowałam :) nie jest może idealnie czysta ale na pewno nie zakurzona i nie ma śladów błota na ramie :D
Jechało się jak zwykle fantastycznie, ciepło, słonko świeci, miasto budzi się do życia.
Kolejny raz przybyłam do pracy w czasie krótszym niż zwykle i tym razem postanowiłam zmienić trasę powrotną, z nadzieją na bardziej płynne kręcenie, bo dotychczasowa trasa zmusza do częstego hamowania..niestety :/
Robota się pali, mimo okresu wakacyjnego, a to dobrze, bo czas spędzony w robocie nie jest czasem ani zmarnowanym ani tym bardziej nadmiernie wydłużonym :]
Toteż po skończonej tyrze, powróciłam do domciu, taką oto trasą:
Zmieniłam trasę, ale już wiem, że jedną z tych ulic więcej nie pojadę, przynajmniej nie chodnikiem, który jest w opłakanym stanie i tylko nie powiem co mi się trzęsło na siodełku..
Następnym razem pojadę ulicę dalej, czyli kawałkiem Naszej stałej wieczornej traski :)
Takie oto zdjęcie po drodze zrobiłam
Plac ćwiczeń dla Straży Pożarnej..© uluru
A to taki mały psikus :]
Mały psikus na ścieżce rowerowej :)© uluru
Pogoda w zasadzie jest bez zastrzeżeń oprócz tego wiatru, który nie pozwolił mi rozwinąć się do większych prędkości..
Kiedy robię wpis na dworze świeci piękne słonko a ja jak zwykle wykonuję dziesięć rzeczy na raz, by wieczorem móc spokojnie pokręcić i aby kolejny etap przygotować pokoju na przyjazd Majki mieć za sobą :]
K o m e n t a r z e
Widziałem kiedyś jak ćwiczyli nasi strażacy....dobre chłopy są:]
kamiloslaw1987 - 18:14 niedziela, 17 lipca 2011 | linkuj
Komentuj