- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
W poszukiwaniu Zaćmienia Księżyca...
Środa, 15 czerwca 2011 | dodano: 16.06.2011Kategoria W towarzystwie, Wieczorny Chillout Rower: JULIET 40-V
Komentarze(9)
29.63 km (1.50 km teren), czas: 01:52 h, avg:15.87 km/h,
prędkość maks: 28.70 km/hTemperatura:21.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj wszystkie media okrzyknęły, że ma być całkowite zaćmienie księżyca, więc jak każdy rowerzysta i pewnie nie tylko postanowiliśmy z Kamilem udać się gdzieś by złapać jak najlepsze fotki :)
Wcześniej jednak postanowiłam popróbować aparatu mojego taty, który to na ta okazję pożyczyłam..
Umówieni byliśmy na tą co zwykle i pojechaliśmy gdzieś przed siebie i właściwie do końca wiedzieliśmy gdzie pojedziemy. Wstępny plan był na górkę w Górze Puławskiej, gdzie stoi ich tamtejszy kościół..
W międzyczasie odbywało się cudowne przedstawienie na niebie zwane zachodem słońca... pojechaliśmy na bulwar
W międzyczasie spotkaliśmy kolegę Kamila, zamieniliśmy parę słów o tym, że chmury jak zwykle wszystko potrafią zepsuć :/
Naszym celem była jednak wieża widokowa na Azotach :)
Z Bulwaru uliczkami przez Kołłątaja, Piaskową, Jaworową i na Wróblewskiego na ścieżkę rowerową. Mijając Azoty jechaliśmy najpierw betonową a potem piaszczystą drogą...no i w pewnym momencie Kamil przeleciał przez kierownicę do przodu, na tzw. szczupaka :) ale to był widok, dobrze, że nic mu się nie stało..
Dojechaliśmy do miejsc, gdzie trzeba o tej porze roku się nieco przez krzaki przedzierać :) no i dotarliśmy...pogadaliśmy trochę ofc, i ja spróbowałam ponownie wejść na wieżę i ponownie tylko na pierwszy balkon..
Niestety ale niebo było na tyle zachmurzone, że nie było widać poszukiwanego księżyca :/
Zrobiło się na tyle ciemno, że postanowiliśmy pojechać na stację Puławy Chemia. Tym razem ja się trochę poobijałam..źle podjechałam pod takie tam i w efekcie posiadam dzisiaj dwa siniaki :( cóż głupota ludzka nie zna granic...
Posiedzieliśmy trochę na dziwnym trafem nie oświetlonej stacji i kiedy już mieliśmy wracać do domu Naszym oczom ukazała się zguba..czyli Księżyc Zaćmiony :) Niestety do zrobienia zdjęć o tej porze wieczoru, albo raczej już nocy potrzeba dobrego sprzętu, tak więc objedliśmy się widokiem i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Ścieżka rowerowa z Azotów do miasta - aleja Partyzantów - Mickiewicza - Kaniowczyków - Słowackiego - uliczkami osiedlowymi Niwa do domciu :)
Na koniec zamieszczam małą wariacje na temat wczorajszego księżyca..
Wieczór był magiczny...)
Kamil dzięki i do zobaczenia :]
Wcześniej jednak postanowiłam popróbować aparatu mojego taty, który to na ta okazję pożyczyłam..
Dziwne chmury na horyzoncie..© uluru
Fragment nieba nad Włostowicami© uluru
Umówieni byliśmy na tą co zwykle i pojechaliśmy gdzieś przed siebie i właściwie do końca wiedzieliśmy gdzie pojedziemy. Wstępny plan był na górkę w Górze Puławskiej, gdzie stoi ich tamtejszy kościół..
W międzyczasie odbywało się cudowne przedstawienie na niebie zwane zachodem słońca... pojechaliśmy na bulwar
Zachód na Bulwarze© uluru
Wszystkie kolory nieba...© uluru
Klimatycznie nad Wisłą© uluru
W międzyczasie spotkaliśmy kolegę Kamila, zamieniliśmy parę słów o tym, że chmury jak zwykle wszystko potrafią zepsuć :/
Naszym celem była jednak wieża widokowa na Azotach :)
Z Bulwaru uliczkami przez Kołłątaja, Piaskową, Jaworową i na Wróblewskiego na ścieżkę rowerową. Mijając Azoty jechaliśmy najpierw betonową a potem piaszczystą drogą...no i w pewnym momencie Kamil przeleciał przez kierownicę do przodu, na tzw. szczupaka :) ale to był widok, dobrze, że nic mu się nie stało..
Dojechaliśmy do miejsc, gdzie trzeba o tej porze roku się nieco przez krzaki przedzierać :) no i dotarliśmy...pogadaliśmy trochę ofc, i ja spróbowałam ponownie wejść na wieżę i ponownie tylko na pierwszy balkon..
Niestety ale niebo było na tyle zachmurzone, że nie było widać poszukiwanego księżyca :/
Może tam kiedyś wejdę...© uluru
Wieża gdzieś w lesie...© uluru
Zrobiło się na tyle ciemno, że postanowiliśmy pojechać na stację Puławy Chemia. Tym razem ja się trochę poobijałam..źle podjechałam pod takie tam i w efekcie posiadam dzisiaj dwa siniaki :( cóż głupota ludzka nie zna granic...
Posiedzieliśmy trochę na dziwnym trafem nie oświetlonej stacji i kiedy już mieliśmy wracać do domu Naszym oczom ukazała się zguba..czyli Księżyc Zaćmiony :) Niestety do zrobienia zdjęć o tej porze wieczoru, albo raczej już nocy potrzeba dobrego sprzętu, tak więc objedliśmy się widokiem i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Ścieżka rowerowa z Azotów do miasta - aleja Partyzantów - Mickiewicza - Kaniowczyków - Słowackiego - uliczkami osiedlowymi Niwa do domciu :)
Na koniec zamieszczam małą wariacje na temat wczorajszego księżyca..
Niebo o 3 rano...© uluru
Księżyc rankiem..© uluru
Wieczór był magiczny...)
Kamil dzięki i do zobaczenia :]
K o m e n t a r z e
Aparat jest bardzo dobry:) Księżyc wygląda super! Pewnie jakby się pogrzebało w opcjach to byś robiła już w ogóle super foty:]
kamiloslaw1987 - 21:00 piątek, 17 czerwca 2011 | linkuj
Jednak udało Ci się upolować te zaćmienie :) Gratulacje ! ;]
adam88-removed - 22:15 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj
ode mnie też graty, udane polowanie, ja oczywiście zapomniałem :(, ale podobno za 5 lat kolejne :P
Swiety - 21:25 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj
szczerze powiem że niebo nad włostowicami podobne do tego ad pruszkowem ;)
zdjęcia księżyca udane marek - 18:09 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj
zdjęcia księżyca udane marek - 18:09 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj