- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Rekreacyjnie po Krakowie :)
Niedziela, 5 czerwca 2011 | dodano: 08.06.2011Kategoria W towarzystwie, Wyjazdowo Rower:
Komentarze(11)
10.50 km (0.00 km teren), czas: 00:50 h, avg:12.60 km/h,
prędkość maks: 28.70 km/hTemperatura:30.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj był typowo rekreacyjnie :) Co prawda, po wczorajszej wycieczce nic nie boli, właściwie żadnych oznak zmęczenia, jedynie na co narzekałam to boląca pupa...
Trzeba było odstawić rowery do stajni, czyli pojechać tam skąd wczoraj wyruszyliśmy z Mateuszem do Ojcowa :]
Odcinek trasy przez miasto taki sam jak poprzedniego dnia. Po drodze jednak zajechaliśmy zobaczyć czy Smok Wawelski jeszcze stoi i zionie ogniem :) Było dużo turystów, ale wkońcu udało się strzelić mu parę fotek..
Pogoda była ciężka do wytrzymania, gorąco, słońce paliło niemiłosiernie ;/ Generalnie nie narzekam na taką pogodę, ale nie mmiałam nic na głowie, więc wytrzymać w takim żarze jest trudno...
Wreszcie tempem spacerowym dojechaliśmy do punktu wyjściowego Naszej trasy. Tam zjedliśmy pyszny obiadek, za który jeszcze raz bardzo dziękuję :) i odpoczęliśmy...
Późnym popołudniem musiałam wracać do Puław...ale jeszcze tam wrócę, by pokazać Wam pozostałe piękno OPN i nie tylko :))
Trzeba było odstawić rowery do stajni, czyli pojechać tam skąd wczoraj wyruszyliśmy z Mateuszem do Ojcowa :]
Odcinek trasy przez miasto taki sam jak poprzedniego dnia. Po drodze jednak zajechaliśmy zobaczyć czy Smok Wawelski jeszcze stoi i zionie ogniem :) Było dużo turystów, ale wkońcu udało się strzelić mu parę fotek..
Smok zionie ogniem :)© uluru
Uluru wpatrzona w smoka© uluru
Smok nieco bliżej© uluru
Uluru i Smok Wawelski© uluru
Pogoda była ciężka do wytrzymania, gorąco, słońce paliło niemiłosiernie ;/ Generalnie nie narzekam na taką pogodę, ale nie mmiałam nic na głowie, więc wytrzymać w takim żarze jest trudno...
Wreszcie tempem spacerowym dojechaliśmy do punktu wyjściowego Naszej trasy. Tam zjedliśmy pyszny obiadek, za który jeszcze raz bardzo dziękuję :) i odpoczęliśmy...
Późnym popołudniem musiałam wracać do Puław...ale jeszcze tam wrócę, by pokazać Wam pozostałe piękno OPN i nie tylko :))
K o m e n t a r z e
No proszę ... zmiana terenów :) Się jeździ trochę po świecie :D
Pozdrawiam :) sikor4fun-remove - 17:04 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam :) sikor4fun-remove - 17:04 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj