- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Modyfikacja DPD na lepsze :)
Komentarze(10) 9.15 km (0.00 km teren), czas: 00:29 h, avg:18.93 km/h, prędkość maks: 27.80 km/hTemperatura:29.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Wczoraj w nocy była burza z piorunami i ogromnym deszczem..
Dzisiaj rano pozostały tylko kałuże i cudowne rześkie powietrze :)
Rano jak zwykle zapakowałam małego krasnala dziadkowi do samochodu i spotkaliśmy się pod przedszkolem. Tam jak co dzień przebieranie w kapcie i jazda do roboty.
Ahh dzisiaj rano to było cudownie, takie świeże powietrze ż chciało się jechać :)
Pod robotą dużo miejsca do zaparkowania w stojaku, mimo iż "moje " miejsce zostało zajęte, parkuje w kolejnym wolnym :]
Już od paru dni myślę, jakby tu urozmaicić sobie traskę spowrotem do przedszkola-domu..Decyzja zapadła w ostatniej chwili bo nie chciało misie czekać na zielone światło na skrzyzowaniu ulic Partyzantów, Wróblewskiego i Wojska Polskiego. Tak więc pojechałam Wojska Polskiego na Skwerek gdzie cyknęłam fotki..
Potem pojechałam koło Kauflandu, ulicą Filtrową, Gościńczyk i zatrzymałam się w celu wybrania jednego z dwóch kierunków. Maiłam do wyboru albo podjazd ulicą Skowieszńską, albo Skowieszyńską w prawo a potem Kazimierską i uliczkami osiedlowymi pod bramę. Wybrałam jednak opcję z podjazdem i okazało się, że było bardzo łatwo :] Poza tym inne widoczki i nie tak dużo przechodniów, jak w poprzedniej trasce :]
Znaczy się, że będę tędy jeździć :)
Potem zjazd do ulicy Norblina i prosto do przedszkola a stamtąd osiedlem do domciu :]
Dzisiaj słońce sobie nieźle używa, jest bardzo gorąco, ale wieje też dosyć silny wiatr..
Robiąc ten wpis siedze sobie w ogódku, popijam kawę z lodami
i zajadam kawałek ciasta galaretkowo-serkowego :)))
Jak znajdę czas to pojeżdżę wieczorkiem...
Dzisiaj rano pozostały tylko kałuże i cudowne rześkie powietrze :)
Rano jak zwykle zapakowałam małego krasnala dziadkowi do samochodu i spotkaliśmy się pod przedszkolem. Tam jak co dzień przebieranie w kapcie i jazda do roboty.
Ahh dzisiaj rano to było cudownie, takie świeże powietrze ż chciało się jechać :)
Pod robotą dużo miejsca do zaparkowania w stojaku, mimo iż "moje " miejsce zostało zajęte, parkuje w kolejnym wolnym :]
Już od paru dni myślę, jakby tu urozmaicić sobie traskę spowrotem do przedszkola-domu..Decyzja zapadła w ostatniej chwili bo nie chciało misie czekać na zielone światło na skrzyzowaniu ulic Partyzantów, Wróblewskiego i Wojska Polskiego. Tak więc pojechałam Wojska Polskiego na Skwerek gdzie cyknęłam fotki..
Fontanna na Skwerku..ahh chciałoby się w niej zanurzyć :)© uluru
Zadbany trawnik na skwerku i Hotel Izabella..© uluru
Potem pojechałam koło Kauflandu, ulicą Filtrową, Gościńczyk i zatrzymałam się w celu wybrania jednego z dwóch kierunków. Maiłam do wyboru albo podjazd ulicą Skowieszńską, albo Skowieszyńską w prawo a potem Kazimierską i uliczkami osiedlowymi pod bramę. Wybrałam jednak opcję z podjazdem i okazało się, że było bardzo łatwo :] Poza tym inne widoczki i nie tak dużo przechodniów, jak w poprzedniej trasce :]
Znaczy się, że będę tędy jeździć :)
Podjazd na ulicy Skowieszyńskiej :)© uluru
Buduje się nowe osiedle i nowa jezdnia :]© uluru
Potem zjazd do ulicy Norblina i prosto do przedszkola a stamtąd osiedlem do domciu :]
Dzisiaj słońce sobie nieźle używa, jest bardzo gorąco, ale wieje też dosyć silny wiatr..
Robiąc ten wpis siedze sobie w ogódku, popijam kawę z lodami
Kawa z lodami o smaku miętowym z kawałkami czekolady :))© uluru
i zajadam kawałek ciasta galaretkowo-serkowego :)))
Pyszny deser galaretkowo-serkowy :]© uluru
Jak znajdę czas to pojeżdżę wieczorkiem...
K o m e n t a r z e
No nie wiem czy tak od razu bym w tej fontannie chciał popływać.... :-)
grigor86 - 22:13 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Tras do pracy można nawymyślać do woli:] Ciekawe kiedy te światła będą działać? Na ten deser to nie patrzę...bo jeszcze nabiorę apetytu:)
kamiloslaw1987 - 21:40 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Ale mi Aniu narobiłaś ochoty na taki deser ... !!! :D
sikor4fun-remove - 18:16 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Ja z racji tego, iż modyfikacja drogi do pracy wiązała by się ze wstawaniem o 2 albo 3 w nocy , rezygnuje i jadę tradycyjnie. Jednak powroty to już modyfikacja na całego i muszę przyznać, że je uwielbiam :) Kawa z lodami, aż ślinka mi cieknie jak sobie o tym pomyślę :D
fotoaparatka - 17:43 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj