- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Chill z Majką :)
Komentarze(11) 4.78 km (0.50 km teren), czas: 00:58 h, avg:4.94 km/h, prędkość maks: 11.40 km/hTemperatura:15.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj późnym popołudniem wyszłyśmy z Majką na rower ;) to był istny spontan, bo początkowo miało być kółeczko dookoła najbliższych ulic, ale moja córcia zażyczyła sobie wycieczkę do parku ;)
Oczywiście założyła swoje lanserskie rękawiczki z kwiatuszkiem i nowy nie śmigany kask ;]
Po drodze oczywiście zaczęły się marudzenia, że chce jej się pic i że słońce razi w oczy...
a tutaj takie tam, fajne mi wyszło..
Ja oczywiście na swojej Dżuliecie..bez kasku, bo to miał być chill i zdawałam sobie sprawę, że w którymś momencie będę skazana na powadzenie rowerku mojej małej bikerki ;/
Jechałyśmy sobie do Parku, wstępnie tylko do Pałacu Marynki, żeby Majka się za bardzo nie zmęczyła ;) Wkońcu to mały organizm i nie tak wyćwiczony, ot choćby jak mamusia..
Dojechałyśmy...i zroibłyśmy parę fotek
Ta moja Majka to chyba zostanie modelką albo aktorką
i rowerek też jest..
Wstępnie miałyśmy na tym poprzestać ale mojemu dziecku zachciało się wjeżdżać do samego Parku.
Pierwszą przeszkodą dla Majki był mostek zakochanych, po którym póki co przeprowadziła swój rower, a mama majestatycznie po niem przejechała ;)
Potem już było gładko..
Dalej czekał Nas zjazd z górki, więc ja pierwsza a Majka za mna i w razie czego będę ją łapać ;) no i co? musiałam ją hamować bo by wjechała w błot..ale było fantastycznie widzieć taka ogromną radość małego dziecka rozpędzonego na swym rowerku ;)))
Pojechałyśmy nad Łachę..
Pogadałysmy chwilkę i postanowiłyśmy wracać, bo akurat nastał już czas dobranocki ;)
Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że moja ukochana córeczka przeprowadzając rower znów przez Mostek Zakochanych, wypuściła swą maszynę bez trzymanki, po czym ta spadła z mostu gdzieś w jakieś chaszcze ;( okazało się, że nie za bardzo głęboko i do tego jakaś młoda para akurat koczowała przy moście,, więc chłopak zaproponował: "Czy może Pani pomóc?". No to ja, że oczywiście i po chwili rower był już spowrotem wśród Nas ;))
Majka bardzo się rozpłakała, widząc swoje cudo jak spada w krzaki ale za to ładnie podziękowała wybawcy Tweedyego ;)
Pojechałyśmy prosto do domciu z różnym natężeniem marudzenia i z różnym tempem. Ale na naszych osiedlowych uliczkach ścigałyśmy się, która pierwsza dojedzie do bramy ;) Oczywiście Majka wygrała ;]
Było rewelacyjnie, dawno się tak dobrze nie bawiłam..;)
Na koniec słit focia mojego dziecka
Dodam jeszcze, że jestem pod wrażeniem siły i zacięcia mojej córci, bo wielokrotnie mówiła, że ją bolą nóżki ale jechała dalej..i w tej kwestii śmiem podejrzewać, że ma to po mamusi ;)
Oczywiście założyła swoje lanserskie rękawiczki z kwiatuszkiem i nowy nie śmigany kask ;]
Jadę na spacer© uluru
Po drodze oczywiście zaczęły się marudzenia, że chce jej się pic i że słońce razi w oczy...
Słonko razi w małe oczka© uluru
a tutaj takie tam, fajne mi wyszło..
Coś tam takiego zielonego ;)© uluru
Jadę dzielnie do przodu© uluru
Ja oczywiście na swojej Dżuliecie..bez kasku, bo to miał być chill i zdawałam sobie sprawę, że w którymś momencie będę skazana na powadzenie rowerku mojej małej bikerki ;/
Jechałyśmy sobie do Parku, wstępnie tylko do Pałacu Marynki, żeby Majka się za bardzo nie zmęczyła ;) Wkońcu to mały organizm i nie tak wyćwiczony, ot choćby jak mamusia..
Dojechałyśmy...i zroibłyśmy parę fotek
Oto Nasze rowery ;)© uluru
Dziewczyna i chłopak© uluru
Ta moja Majka to chyba zostanie modelką albo aktorką
Dmuchawce, latawce wiatr...© uluru
Usilnie zdmuchuje latawca ;)© uluru
Oto JA :)))© uluru
Majka w zadumie...© uluru
i rowerek też jest..
Tweddy chwilę odpoczywa ;)© uluru
Wstępnie miałyśmy na tym poprzestać ale mojemu dziecku zachciało się wjeżdżać do samego Parku.
Pierwszą przeszkodą dla Majki był mostek zakochanych, po którym póki co przeprowadziła swój rower, a mama majestatycznie po niem przejechała ;)
Potem już było gładko..
Majka na parkowych ściezkach..© uluru
Wszystko jest ślicznie zielone..© uluru
Dalej czekał Nas zjazd z górki, więc ja pierwsza a Majka za mna i w razie czego będę ją łapać ;) no i co? musiałam ją hamować bo by wjechała w błot..ale było fantastycznie widzieć taka ogromną radość małego dziecka rozpędzonego na swym rowerku ;)))
Pojechałyśmy nad Łachę..
A kuku :))© uluru
Rzęsa na Łasze© uluru
Klimatyczny widoczek :)© uluru
Pogadałysmy chwilkę i postanowiłyśmy wracać, bo akurat nastał już czas dobranocki ;)
Majka wyjeżdża na ścieżkę© uluru
Już do Ciebie jadę mamusiu...© uluru
Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że moja ukochana córeczka przeprowadzając rower znów przez Mostek Zakochanych, wypuściła swą maszynę bez trzymanki, po czym ta spadła z mostu gdzieś w jakieś chaszcze ;( okazało się, że nie za bardzo głęboko i do tego jakaś młoda para akurat koczowała przy moście,, więc chłopak zaproponował: "Czy może Pani pomóc?". No to ja, że oczywiście i po chwili rower był już spowrotem wśród Nas ;))
Majka bardzo się rozpłakała, widząc swoje cudo jak spada w krzaki ale za to ładnie podziękowała wybawcy Tweedyego ;)
Pojechałyśmy prosto do domciu z różnym natężeniem marudzenia i z różnym tempem. Ale na naszych osiedlowych uliczkach ścigałyśmy się, która pierwsza dojedzie do bramy ;) Oczywiście Majka wygrała ;]
Było rewelacyjnie, dawno się tak dobrze nie bawiłam..;)
Na koniec słit focia mojego dziecka
Słit focia małej bikerki ;)© uluru
Dodam jeszcze, że jestem pod wrażeniem siły i zacięcia mojej córci, bo wielokrotnie mówiła, że ją bolą nóżki ale jechała dalej..i w tej kwestii śmiem podejrzewać, że ma to po mamusi ;)
K o m e n t a r z e
Na czwartym zdjęciu widzę,że drogowcy postawili już ograniczenia,gdyby Majka w drodze powrotnej chciała przycisnąć.
Hartuj córunię,więcej,dalej!
Świetny wyjazd. VSV83 - 07:22 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj
Hartuj córunię,więcej,dalej!
Świetny wyjazd. VSV83 - 07:22 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj
Ale ta Julietta czysta :D Pozytywny wypadzik ;]
Pozdrawiam. sikor4fun-remove - 23:02 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Pozdrawiam. sikor4fun-remove - 23:02 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Majka robi postępy, dziś to nawet zrobiła dłuższą trasę od grigora :-)))
grigor86 - 21:25 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Dobry chillout nie jest zły:] Hmm kwiatuszki z rękawiczek komponują się z tymi na kasku:] dziwny zbieg okoliczności:]
kamiloslaw1987 - 20:55 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Oj bródkę to ma po mamusi :D
Cudowny lajtowy spacerek rowerowy :) DaDasik - 20:50 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Komentuj
Cudowny lajtowy spacerek rowerowy :) DaDasik - 20:50 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj