Blondynka na rowerze...blog rowerowy

avatar uluru
Puławy

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(35)

Moje rowery

JULIET 40-V 2854 km
Stacjonarny 14 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uluru.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Spotkanie face to face...

Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano: 17.04.2011Kategoria W towarzystwie, Wieczorny Chillout Rower: JULIET 40-V
Komentarze(5) 17.50 km (1.00 km teren), czas: 01:11 h, avg:14.79 km/h, prędkość maks: 27.90 km/h
Temperatura:14.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)

Dzisiaj wieczorem o godzinie 19 umówieni byli koleżanka uluru , zwana potocznie Anią i kamilowsław czyli Kamil ;-)
Krótkie rozeznanie w siłach koleżanki Ani i pojechaliśmy na Azoty ;-)

Podczas jazdy gawędziliśmy sobie o tym i o tamtym..
Jechaliśmy szybciej i szybciej, czyli jak dla mnie nieźle, starałam się dawać z siebie ile się da. Myślę, że tragicznie nie było ;))

Dojechaliśmy do jednego z punktów strategiczno - widokowych i koniecznie trzeba było strzelić jakieś focie:

Azoty o zachodzie słońca © uluru


Dalsza część "kolosa'" © uluru


Cudne kolory nieba © uluru


Gdzieś z oddali patrzył na Nas księżyc.. © uluru


Potem pojechaliśmy na stację Puławy Chemia. Tam trochę postaliśmy i pogadaliśmy. Ja niestety miałam na sobie krótkie spodenki,, ale dopiero wieczorem okazało się, że trochę mi zimno, ale co tam dałam radę ;-)
Minął Nas towarowy, który nieźle zapierdzielał a potem jakaś osobówka, albo pospieszny.
Ania nie byłaby sobą gdyby nie zrobiła żadnego zdjęcia. Więc oto i one:

Puławy Chemia © uluru


Tory w oddali i księzyc gdzieś na niebie © uluru


Kamil i rowerowy duet ;-) © uluru



Powrót najpierw ciemnym lasem, a potem oświetloną ścieżką do ulicy Wróblewskiego. Dalej Wojska Polskiego i Gościńczyk, gdzie to Kamil o mały włos nie zaliczyłby taśmy, sygnalizującej zakaz wjazdu, albo coś takiego ;)
Szkoda byłby fajny widok, bo dzisiaj kiedy tamtędy przechodziłam niestety taśma już została zerwana przez kogoś innego ;/
Potem do domciu osiedlowymi uliczkami.

Kiedy usiadłam w fotelu w domu, na twarzy, mimo zmęczenia zagościł banan, który mógł oznaczać tylko jedno - radość z aktywnie spędzonego dnia ;-)

Kamil ;) wypad super, dzięki bardzo i do następnego!

K o m e n t a r z e
Krzysztof rzeczywiście Dżulietta jest taką równowagą dla, powiedziałabym, "Wymiatacza" ;]
uluru
- 05:56 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Już pisałam u Kamila - odnośnie photki miasta o zmroku - super, klimatyczna. :)
Ritha
- 21:50 poniedziałek, 18 kwietnia 2011 | linkuj
1 i 3 zdjęcie rewelka. "Wściekły" z "Dżuliettą" świetnie się komponują ;)
maxnorbi
- 22:08 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj
No co TY Kamil, mógłbyś się wtedy poczuć jak na zawodach, kiedy to przekracza się jako pierwszy linie mety :) hehe
dzięki jeszcze raz ;]
uluru
- 21:45 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj
Wtedy było bardzo ładne niebo. Szkoda, że w telefonie nie mogę zrobić panoramy... A wypad udany nie ma co i wcale nie było tak wolno:)
A jakbym wpadł na taśmę.... byłby śmiech na sali:D
Dzięki za wypad:)
kamiloslaw1987
- 21:42 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa estba
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]