- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Pod wiatr
Sobota, 5 marca 2011 | dodano: 05.03.2011Kategoria Samotnia Rower:
Komentarze(7)
15.00 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:15.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:12.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dziś rano wstałam z łózka dosyć niechętnie bo zapowiadał się bardzo aktywny, zarówno w pozytywnym jak i w negatywnym tego słowa znaczeniu. Na dworze świeciło piękne słońce i aż całe ciało rwało się do wskoczenia na rower ;)
Po przedpołudniowych ważnych sprawach wróciłam do domu i w :trzy minuty" ubrałam się na rower, pamiętając o czapce, rękawiczkach, okularach słonecznych no i o aparacie..Spod domu wyruszyłam punktualnie o 12 i skierowałam się na Bulwar. Niestety dzisiaj wiatr dawał nieźle do wiwatu, niestety wiał ostro mi w twarz i czułam, że zamiast jechać to się toczę..ale cóż jechałam dalej. Planowałam przejechać się po mieście przy okazji ale zrezygnowałam i uniknęłam przejeżdżania pomiędzy przechodniami. Dotarłam na Bulwar..a tam, pusto i myślałam, że głowę mi urwie ;)
Jednak widoki rekompensowały wszystko..
Za każdym razem kiedy chciałam zrobić zdjęcie to musiałam zdjąć rękawiczki, niestety, a wtedy to już trzeba się było streszczać, bo wiatr był lodowaty.
Spotkałam również sporą grupkę kaczek, spacerujących po zalegającym lodzie albo moczących płetwy w lodowatej wodzie..
Uwielbiam patrzeć na Wisłę z tej perspektywy..
W drodze powrotnej postanowiłam zahaczyć o "alejki". Okazuje się, że nie tylko wiosna powoli budzi się do życia, ale także młodzi ludzie wychodzą z domów, by aktywnie spędzać czas. Takie widoki i paru mijających mnie rowerzystów nastrajają bardzo pozytywnie ;)) to oznacza, że wszyscy budzą się do życia, nie tylko przyroda ;D
Na koniec chciałam zahaczyć o park, ale jakoś sił mi zbrakło, a to oznacza tylko jedno..muszę częściej jeździć ;))
Tak więc na koniec Nasz lokalny przybytek, gdzie to pewnie większość mieszkańców tegoż miasteczka spędza wolny czas, zamiast np. pójść na spacer, nie mówiąc już o bardziej aktywnym spędzaniu wolnego czasu..
W drodze powrotnej liczyłam na wiatr w plecy, ale ten okazał się być zawzięty i nie wiem jakim cudem znów wiał w twarz albo gdzieś bokowcem..
Wycieczka udana, chociaż znów nie na swojej nowej maszynie. Niestety okazało się, że rama jest za duża ;(( i trzeba rower wymienić.
Nie narzekam jednak, bo sobie pojeździłam i miałam mnóstwo energii na resztę dnia ;))
Po przedpołudniowych ważnych sprawach wróciłam do domu i w :trzy minuty" ubrałam się na rower, pamiętając o czapce, rękawiczkach, okularach słonecznych no i o aparacie..Spod domu wyruszyłam punktualnie o 12 i skierowałam się na Bulwar. Niestety dzisiaj wiatr dawał nieźle do wiwatu, niestety wiał ostro mi w twarz i czułam, że zamiast jechać to się toczę..ale cóż jechałam dalej. Planowałam przejechać się po mieście przy okazji ale zrezygnowałam i uniknęłam przejeżdżania pomiędzy przechodniami. Dotarłam na Bulwar..a tam, pusto i myślałam, że głowę mi urwie ;)
Jednak widoki rekompensowały wszystko..
Widok z Bulwaru© uluru
Za każdym razem kiedy chciałam zrobić zdjęcie to musiałam zdjąć rękawiczki, niestety, a wtedy to już trzeba się było streszczać, bo wiatr był lodowaty.
Spotkałam również sporą grupkę kaczek, spacerujących po zalegającym lodzie albo moczących płetwy w lodowatej wodzie..
Kaczki nad wodą© uluru
Płynie Wisła plynie..© uluru
Wisła wciąż jeszcze gdzieniegdzie skuta lodem..© uluru
Uwielbiam patrzeć na Wisłę z tej perspektywy..
Wdzięczna modelka - Wisła© uluru
W drodze powrotnej postanowiłam zahaczyć o "alejki". Okazuje się, że nie tylko wiosna powoli budzi się do życia, ale także młodzi ludzie wychodzą z domów, by aktywnie spędzać czas. Takie widoki i paru mijających mnie rowerzystów nastrajają bardzo pozytywnie ;)) to oznacza, że wszyscy budzą się do życia, nie tylko przyroda ;D
Młodzi aktywni..© uluru
Na koniec chciałam zahaczyć o park, ale jakoś sił mi zbrakło, a to oznacza tylko jedno..muszę częściej jeździć ;))
Tak więc na koniec Nasz lokalny przybytek, gdzie to pewnie większość mieszkańców tegoż miasteczka spędza wolny czas, zamiast np. pójść na spacer, nie mówiąc już o bardziej aktywnym spędzaniu wolnego czasu..
Puławskie "Centrum Rozrywki"© uluru
W drodze powrotnej liczyłam na wiatr w plecy, ale ten okazał się być zawzięty i nie wiem jakim cudem znów wiał w twarz albo gdzieś bokowcem..
Wycieczka udana, chociaż znów nie na swojej nowej maszynie. Niestety okazało się, że rama jest za duża ;(( i trzeba rower wymienić.
Nie narzekam jednak, bo sobie pojeździłam i miałam mnóstwo energii na resztę dnia ;))
K o m e n t a r z e
W Koninie te jest wielkie centrum handlowe o podobnej nazwie.. ponoć największe... :D
mati262 - 09:22 wtorek, 22 marca 2011 | linkuj
Bardzo fajne focie! Faktycznie, Wisła - wdzięczna modelka:)))
Ritha - 12:37 czwartek, 10 marca 2011 | linkuj
Jak na razie jest krotki ale w planach ma być od starego mostu aż do nowego:] Szkoda tego "molo" zrobionego z płyt betonowych.
kamiloslaw1987 - 18:36 niedziela, 6 marca 2011 | linkuj
Uluru w Mielcu prawie nikt nie jeździ na rowerowo. Na mnie patrzą jak na pajaca z cyrku, szczególnie, że mam trochę brzuchola bo mi się przytyło ;)
Powiem szczerze, że mi to przeszkadza i trochę się wstydzę, ale za to wygoda jazdy wszystko rekompensuje :D.
Fajnie, że macie bulwary..... Kurcze u nas nikt ni chce zrobić, a ludzie spacerują nad Wisłokę po krzakach i wydeptanych ścieżkach.
Współczuję Ci, że rama za duża. Wiem, że ją szybko wymienią, ale pewnie rwie Cie do jazdy na swojej maszynce :)
Mnie już rwie, dzisiaj skończyłem mojego Romka :D DaDasik - 22:41 sobota, 5 marca 2011 | linkuj
Powiem szczerze, że mi to przeszkadza i trochę się wstydzę, ale za to wygoda jazdy wszystko rekompensuje :D.
Fajnie, że macie bulwary..... Kurcze u nas nikt ni chce zrobić, a ludzie spacerują nad Wisłokę po krzakach i wydeptanych ścieżkach.
Współczuję Ci, że rama za duża. Wiem, że ją szybko wymienią, ale pewnie rwie Cie do jazdy na swojej maszynce :)
Mnie już rwie, dzisiaj skończyłem mojego Romka :D DaDasik - 22:41 sobota, 5 marca 2011 | linkuj
Pod wiatr można się nieźle namęczyć. Też spotkaliśmy dzisiaj państwo na rowerze. I rzeczywiście fajnie mieć świadomość, że nie jest się jakimś "odmieńcem" ;D ,
maxnorbi - 21:16 sobota, 5 marca 2011 | linkuj
Komentuj