- Kategorie:
- 50-100 km.5
- do 50 km.110
- DPD.9
- off-road.17
- Po parku.4
- Początki.16
- Powyżej 100km.1
- Refleksje.12
- Robotniczo.43
- Rodzinnie.22
- Samotnia.56
- Spacerowo.12
- Sprzęt.12
- Stacjonarnie.1
- W towarzystwie.102
- Wieczorny Chillout.43
- Wyjazdowo.15
- Z Kamilem.35
- Z Majką.30
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 220.86 km (w terenie 98.83 km; 44.75%) |
Czas w ruchu: | 07:55 |
Średnia prędkość: | 15.41 km/h |
Maksymalna prędkość: | 34.80 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 18.40 km i 2h 38m |
Więcej statystyk |
Wieczorny chill rodzinny :))
Piątek, 3 sierpnia 2012 | dodano: 04.08.2012Kategoria do 50 km, Rodzinnie, W towarzystwie, Wieczorny Chillout Rower: JULIET 40-V
Komentarze(5)
9.55 km (0.00 km teren), czas: 00:43 h, avg:13.33 km/h,
prędkość maks: 25.10 km/hTemperatura:30.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dziś wieczór postanowiliśmy wybrać się w nieco większym gronie na wieczorny rower :) Otóż dołączyła do Nas siostra Kamila Dorota oraz jej mąż Giovanni :)))
Plan był pokazać Giovanniemu Marine, bo jeszcze nie miał tej przyjemności tam być. Tak więc całym niemalże miastem Nas Kamil przewiózł, by wkońcu dojechać na miejsce. Niestety przyjemność z bytowania słaba, ponieważ ilość muszek, jaką tak napotkaliśmy była przerażająca.
Również, kiedy jechaliśmy zobaczyć wieżę, całe chmary muszek wpadały na twarz, ubranie i co tam jeszcze się dało.
Ale kiedy dotarliśmy, mogliśmy spokojnie sobie pogadać, ja porobiłam parę zdjęć a reszta towarzystwa weszła na "taras widokowy" na wieży :)
Moje zdjęcia
Zpowrotem ponownie ciepłym miastem dojechaliśmy do domu :)
Wypadzik bardzo udany, Dziękuję Wszystkim :))))))))))))))))
Plan był pokazać Giovanniemu Marine, bo jeszcze nie miał tej przyjemności tam być. Tak więc całym niemalże miastem Nas Kamil przewiózł, by wkońcu dojechać na miejsce. Niestety przyjemność z bytowania słaba, ponieważ ilość muszek, jaką tak napotkaliśmy była przerażająca.
Również, kiedy jechaliśmy zobaczyć wieżę, całe chmary muszek wpadały na twarz, ubranie i co tam jeszcze się dało.
Ale kiedy dotarliśmy, mogliśmy spokojnie sobie pogadać, ja porobiłam parę zdjęć a reszta towarzystwa weszła na "taras widokowy" na wieży :)
Moje zdjęcia
Marina..© uluru
Nasze rowery nocą :)© uluru
Wieża w nowej części Bulwaru..© uluru
Szpaler latarni..© uluru
Słit focia :))© uluru
Kamiloslaw na tle wieży :)))© uluru
Widoczek na Wisłę..© uluru
Zpowrotem ponownie ciepłym miastem dojechaliśmy do domu :)
Wypadzik bardzo udany, Dziękuję Wszystkim :))))))))))))))))
Odświeżanie starej traski :)
Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano: 03.08.2012Kategoria do 50 km, DPD, Robotniczo, Samotnia Rower: JULIET 40-V
Komentarze(2)
7.45 km (0.00 km teren), czas: 00:27 h, avg:16.56 km/h,
prędkość maks: 26.90 km/hTemperatura:32.0, HR max: (%), HR avg: (%), Kalorie: (kcal)
Dzisiaj odstawiłam samochód i ruszyłam rowerem do pracy :) Co prawda poranek wcale nie zapowiadał się różowo, bo chociaż było niecałe 20 stopni, to było szaro i jakoś tak ponuro..
Jednakże zebrałam się po pysznym śniadanku i poleciałam, tym razem odświeżając starą trasę przez miasto, gdyż albowiem trasa ulicą Sosnową (czyt. dwa podjazdy na dzień dobry) dawała mi ostatnio nieźle popalić. Poza tym okazało się po przyjeździe do pracy, że starą traską jadę parę minut krócej ;)
Tak więc póki co zmieniam poranną tras na: Tokarska-Kilińskiego-Kazimierska-Zielona-Lubelska-Partyzantów..a po południowa taka sama :)
Tak jak rano było bardzo przyjemnie, tak po południu już niekoniecznie :/ wiał silny wmordewind, w dodatku ciepły i było dosyć upalnie. Nie jechałam szybko, bo wiadomo ludzie na chodniku, ale kiedy już weszłam do domu, to poczułam jaka jestem mokra :/
Nic to wrażenia z jazdy zawsze pozostaną takie same...czyli NIEZAPOMNIANE :)))))
Jednakże zebrałam się po pysznym śniadanku i poleciałam, tym razem odświeżając starą trasę przez miasto, gdyż albowiem trasa ulicą Sosnową (czyt. dwa podjazdy na dzień dobry) dawała mi ostatnio nieźle popalić. Poza tym okazało się po przyjeździe do pracy, że starą traską jadę parę minut krócej ;)
Tak więc póki co zmieniam poranną tras na: Tokarska-Kilińskiego-Kazimierska-Zielona-Lubelska-Partyzantów..a po południowa taka sama :)
Tak jak rano było bardzo przyjemnie, tak po południu już niekoniecznie :/ wiał silny wmordewind, w dodatku ciepły i było dosyć upalnie. Nie jechałam szybko, bo wiadomo ludzie na chodniku, ale kiedy już weszłam do domu, to poczułam jaka jestem mokra :/
Nic to wrażenia z jazdy zawsze pozostaną takie same...czyli NIEZAPOMNIANE :)))))